Wpis z mikrobloga

Akademiki to stan umysłu...
10 rano, drze się alarm w radiowęźle "Uwaga, uwaga wystąpił alarm przeciwpożarowy...". Po 2 latach w akademiku, wszyscy mają już #!$%@?.
No ale dziś odmiana, alarm nawija już ponad 12 minut, lekkie zaniepokojonie, może to właśnie ten jedyny, PRAWDZIWY!
Powolutku i nieśpiesznie, ubieramy się, każdy niby nic, ale zbiera jakieś ważne pierdółki. Mijają kolejne 3 minuty, zakładamy buty, kurtke, wychodzimy. Zamykamy drzwi.
Piętro jak to w akademiku pełne # erasmus , Ci to już w ogóle wariują. Pierwszy alarm w tym roku ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Schodzimy na schody, i nagle alarm pyk. Przestaje działać. Jak radiowęzeł nawijał, tak teraz milczy. I po alarmie
Ani be, ani me od administracji, czego budzą ludzi 16 minutowym alarmem, czy fałszywy czy może komuś się coś przypaliło w kuchni...

Kiedyś się wszyscy spalimy, bo każy będzie miał wywalone na to ( ͡° ʖ̯ ͡°)

  • 11
@jednoliterowa: U was jeszcze im się chce xD
A już powiem Ci, miałem nadzieję na prawdziwy alarm, mogloby się coś podymić w końcu. Poczuć tą panike na schodach, takie małe przygotowanie do prawdziwego pożaru ( ͡º ͜ʖ͡º)
@uzbek23 system ze strażą podłączony więc jak sie administracja zagapi to jadą tak przynajmiej 3 razy na tydzień po 4 wozy. Ja juz też wczoraj miałam nadzieję bo dymek w windzie i straż jechała ale to " tylko" dymek z epapierosa był ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@uzbek23: Heh tak to jest z tymi próbnymi alarmami. Jak u nas się włączył to nie chciało mi się z pokoju wychodzić bo się do egzaminu uczyłem. Powyje trochę i zaraz przestanie, gorzej jak kiedyś będzie się serio coś paliło