Wpis z mikrobloga

Wczorajszy wpis od @Calosija - będący swego rodzaju (mocno ironicznym) podejściem do tematyki political fiction dotyczącej jakby mogła wyglądać Polska, gdyby wojna potoczyła się nieco inaczej niż w rzeczywistości i jednak front Zachodni ze Wschodnim spotkały się w okolicach bardziej Mińska niż środkowych Niemiec. Powody tej sytuacji mogły być różne (logiczniejsze decyzje Hitlera dotyczące tamtego teatru działań, łagodniejsze warunki pogodowe etc.) - nie jest to jednak tutaj ważne.

Uważam jednak, że temat jest całkiem ciekawy i serio jestem zaintrygowany jaki byłby najprawdopodobniejszy scenariusz tego jak potoczyłaby się historia takiej powojennej Polski, która nie staje się państwem satelickim dla ZSRR. Na pewno oprócz braku nowej, komunistycznej władzy - kto by jednak stanął na czele zniszczonego państwa? Powrót sanacji? Czy może w ramach wolnych wyborów idziemy trzecią drogą? Na 200% ojczyzna Wuja Sama mocno działa na naszym terenie jako pierwszy mur obrony przeciw Radzieckiej Rosji - na 200% też mamy całkiem prężnie działające partie, jeżeli nawet nie stricte komunistyczne, to mocno zaczerwienione socjalistycznym kolorem (sponsorowane przez Wuja Stalina). Pewnie w takiej Polsce komunizm jest na znacznie większym cenzurowanym po wydarzeniach z września 1939 oraz Katyniu, ale z drugiej strony również nie ma ucieczki od takich kwestii jak reforma rolna etc. i innych pro-robotniczych ustaw. Czyżby odbudowująca się Polska była targana wielkimi manifestacjami robotniczymi i niepokojami na wsi? Czy jednak bardziej spokojnie by się udało te problemy przeskoczyć?

Istniała by też bardzo paląca kwestia nowego wyrysowania granic. Lwów prawdopodobnie mógłby zostać w granicach RP po wojnie, ale wiązałoby się to pewnie także z pewnego rodzaju akcją "Wisła" jak za PRL, gdzie wydarzenia Wołynia miałyby swoje mocne reperkusje na sytuację w tym terenie. Pewnie jednak dalsza część granicy Wschodniej byłaby godna z Linią Curzona. Sytuacja z Wilnem mogłaby być tutaj mocno kłopotliwa i pewnie być długim procesem międzynarodowym z Litwą/ZSRR (zależnie od tego jak daleko by w tym scenariuszu czerwoni doszli). Tak samo granica zachodnia. Pewnie w ramach reparacji, czy ogólnie jakiegoś zadośćuczynienia - ale czy cała Zachodnia granica zostałaby oparta o Odrę? Z innych kwestii - pewnie pojednanie między PL a Niemcami byłoby nieco gładsze, szczególnie w sytuacji gdy oba kraje znajdują się (w całości) po tej samej stronie, ale i tak pewnie wymagałoby dwóch, czy trzech dekad.

Kwestie społeczne pewnie także by pewnie miałby przebieg podobny co do zachodnich społeczeństw z okresu Zimnej Wojny, ale nadal uważam, że ze sporą dawką konserwatyzmu ideologicznego i rolą Kościoła Katolickiego.

Ogólnie jestem ciekaw opinii innych na ten temat. Ja wiem, że to jest takie januszowanie-geopolitczyne i gdybanie, ale mimo wszystko jest to intrygujący eksperyment myślowy.

#polityka #neuropa #4konserwy #historia #politicalfiction
  • 7
@xeeeeeeenu: Jak pisałem - historia jest tutaj mało ważna, ważne jest tylko wyjście dla historii. Mogli się mocno wykrwawić na Łuku Kurskim, może Stalin po dużo cięższym pojedynku z Adolfem miałby gorszą pozycję na koniec wojny. Nie jest to ważne dla tego scenariusza.
@xeeeeeeenu no chyba nie.

Myślisz, że gdyby aliantom udało się dojść do Mińska, to cofnęliby się i oddali wpływy Stalinowi, albo Stalin gdyby np. doszedł do holenderskiej granicy to oddałby część Niemiec aliantom, bo "hej, tak się umawialiśmy więc wam się należy"?

Uzgodnienia swoje, a stan faktyczny swoje.
Pakt Ribbentrop-Mołotow zakładał podział Polski na linii Wisły, ale że Niemcy zdążyli dojść dalej zanim przybyli Sowieci, to trzeba było skorygować traktaty.
Myślisz, że gdyby aliantom udało się dojść do Mińska, to cofnęliby się i oddali wpływy Stalinowi, albo Stalin gdyby np. doszedł do holenderskiej granicy to oddałby część Niemiec aliantom, bo "hej, tak się umawialiśmy więc wam się należy"?


@troglodyta_erudyta: Tak sądzę. Łamanie porozumień nie byłoby nikomu wtedy na rękę, bo mogłoby doprowadzić do trzeciej wojny. Nawet w "naszej" wersji historii, alianci byli pierwsi w dużym kawałku niemiec wschodnich ale oddali te
@xeeeeeeenu: W moim scenariuszu - ZSRR wykrwawił się dużo bardziej w walce z III Rzeszą niż to było w realnej historii, a Stalin miał słabszą pozycję przez brak spektakularnych zwycięstw.
@jaqqu7:

na 200% też mamy całkiem prężnie działające partie, jeżeli nawet nie stricte komunistyczne, to mocno zaczerwienione socjalistycznym kolorem (sponsorowane przez Wuja Stalina)


No to chyba jednak tak nie bardzo komunistyczne, no chyba, że przyłożymy do tego miarkę "Pana Janusza" czy tam innego dziwoląga. Spora część elit podziemia akowskiego w swojej wizji przyszłej, powojennej Polski (weźmy choćby takiego Kazimierza Moczarskiego) mówiła o konieczności nowego ładu, w którym reforma rolna i inne