Wpis z mikrobloga

#dolinablotnicy
Dzisiejszej nocy spokojny sen mieszkańców naszego przysiółka zburzyły bitewne odgłosy. Łasica walczyła dzielnie, niestety nawet najtwardszy wojownik nie poradzi przeciw moim czterem kotom. Legła wiec martwa wojowniczka na marach przy jabłonce.
Przed chwilą na łące obok mojej chaty wylądowały cztery żurawie. Kroczą dumnie i nawołują donośnie. Walkirie przybyły po duszę dzielnego wojownika.
  • 4
@ewolucja_myszowatych: Ja rzeczywiście należę do grupy tych yapiszonów, którzy rzucili wszystko i wyjechali "w Bieszczady", ale myślę, że wcale niekoniecznie trzeba uciekać z miasta, żeby sobie otworzyć w głowie portal do innego wymiaru. Miasta też mają specyficzne klimaty, które potrafią natchnąć. Od kiedy pamiętam, uciekałam od mojej wstrętnej rzeczywistości poprzez nakładanie na nią filtrów z klimatem filmów lub książek najbardziej odpowiadających danemu miejscu albo sytuacji. Dawno temu mieszkałam w Łodzi. Wtedy