Wpis z mikrobloga

@robertx: Jakoś na zarobki mechaników nikt nie narzeka. Nikt nie każe im #!$%@?ć za granicę. Nikt nie każe im oddawać kasy za wykształcenie. To jest normalne. Ale lekarz - Panie, przecież oni mają wille, najnowsze samochody i bierą 100 zł za wizytę.
  • Odpowiedz
@Daleki_Jones: Jaka kasta dba o to, żeby nie pojawiła się dla nich konkurencja wśród lekarzy? Czy to tylko Twoje wyimaginowane teorie spiskowe? Słyszałem o podpalaniu warsztatów konkurencji - nie słyszałem o podpalaniu gabinetów lekarskich konkurencji.

Możesz być lekarzem dowolnej specjalności, o ile dobrze zdasz egzamin państwowy i o ile akurat w tym rozdaniu będzie miejsce szkoleniowe.
  • Odpowiedz
@semperfidelis: np ograniczona liczba wolnych miejsc na specjalizację. Kopaczowa musiała specjalnie zwiększyć liczbę miejsc na specjalizacji ginekologicznej aby jej córeczka się dostała. Jak ktoś nie ma matki albo ojca premiera to jest w dupie z życiem.
  • Odpowiedz
@czeki21 Odwołania to całkowicie normalna rzecz, a tak dostała się córka Kopacz. Egzamin zdała z całkiem niezłym wynikiem.
Nadal jednak nie wiem, jaka to kasta i jaki ma wpływ na zarobki młodych lekarzy.

Zgodzę się z tym, że ograniczone miejsca na specjalizację to patologia. Ale to MZ się tym zajmuje, a nie lekarze.
  • Odpowiedz
@czeki21 Nie wiem kto zwiększył ilość miejsc - niczego nie trzeba zwiększać. Po prostu przesuwa się miejsca. Wiem, że tak się dzieje od zawsze. Masa ludzi przy każdej rekrutacji dostaje się z odwołania. To nie jest nic nadzwyczajnego. A ci, którzy odwołania nie złożyli, z nieznanych mi powodów, powinni winić tylko siebie. 4 osoby złożyły i 4 się dostały.
  • Odpowiedz
Możesz być lekarzem dowolnej specjalności, o ile dobrze zdasz egzamin państwowy i o ile akurat w tym rozdaniu będzie miejsce szkoleniowe.


@semperfidelis: jaki egzamin państwowy trzeba zdać i dostać miejsce szkoleniowe aby być mechanikiem? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@semperfidelis: taki, że jednak nie jest to otwarty zawód.

I jako że pełno tu ostatnio lekarzy czy wannabe-lekarzy z bólem dupy to od razu piszę, nie przeszkadza mi podniesienie ich zarobków, wręcz przeciwnie, to by oznaczało że w końcu powoli się cywilizujemy, tylko ciężko mi zaakceptować takie dwójmyślenie. Z jednej strony NIL aktywnie wspomagająca ministerstwo w blokowaniu miejsc co specjalnie chyba nie przeszkadza lekarzom, a z drugiej krzyk 'wolny rynek
  • Odpowiedz
Z jednej strony NIL aktywnie wspomagająca ministerstwo w blokowaniu miejsc


@xetrov: Albo nie rozumiem albo czegoś nie wiem. Możesz to rozwinąć? W jaki sposób NIL wpływa na ministerstwo?
Zapotrzebowanie zgłaszane jest przez Wojewodów, a nie przez NIL.
  • Odpowiedz
@semperfidelis: oczywiście władzy nad ministerstwem nie ma, ale już takie opinie (STANOWISKO Nr 29/15/P-VII
PREZYDIUM NACZELNEJ RADY LEKARSKIEJ z dnia 17 czerwca 2015 r.):

Jednocześnie Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej uważa , że na polskim rynku nie występuje niedobór lekarzy dentystów. Przeprowadzane w tym zakresie analizy jednoznacznie wskazują, że liczba lekarzy dentystów w Polsce zdecydowanie przewyższa średnią unijną. Pomimo tego, że nie stwierdza się wzrostu krajowego zapotrzebowania na usługi stomatologiczne, limity
  • Odpowiedz
@xetrov: Wybacz, ale ja tu nie widzę żadnego blokowania miejsc. Widzę całkiem rozsądne sterowanie środkami przeznaczonymi na ochronę zdrowia. Skoro mamy zbyt wielu stomatologów, to nielogiczne jest zwiększanie (i dopłacanie) ilości przyjęć. Środki te mogą trafić w inne miejsce. Z resztą pogrubiłeś istotny fragment - zamiast dawać pieniądze na zwiększanie kadry, należy dać pieniądze, żeby stomatologom opłacało się działać w ramach ubezpieczenia powszechnego, a co za tym idzie, żeby Kowalski
  • Odpowiedz
Skoro mamy zbyt wielu stomatologów


@semperfidelis: ale kto stwierdził że mamy zbyt wielu stomatologów? Jakoś nie widzę aby ich było zbyt wielu, wręcz przeciwnie. Ten do którego jeżdżę ma wizyty na prawie pół roku do przodu, a jeżdzę do niego prawie 200km i robi tak sporo ludzi pomimo że mieszka małej miejscowości a ceny ma przekraczające te warszawskie. W wizyty z NFZtu chyba już od jakiegoś czasu nawet się nie bawi, tego akurat nie wiem dokładnie, w każdym razie kiedyś wspominał o tym.

Ruchu za to nie ma u dentysty mojej znajomej który co prawda jest wybitnie tani, ale za to potrafi przyszyć język do dziąsła (i to w dwóch przypadkach!), jednak poza ludźmi zakontraktowanymi na NFZ, natomiast odkąd jeździ do wcześniej wspomnianego przestały jej wypadać plomby i dziać się różne dziwne rzeczy z
  • Odpowiedz
@xetrov: Moim zdaniem taki partacz istnieje tylko dlatego, że Polacy nie są nauczeni walki o swoje. Nie upomni się taka koleżanka, nie zgłosi do Izby Lekarskiej, nie zgłosi się do prokuratora. Mimo ewidentnych braków i zaniedbań dalej będą korzystać z jego usług, bo tani.

Zawsze będzie tak, że jeśli ktoś jest dobry w tym co robi, to będą się do niego ustawiały kolejki. Niezależnie od tego, ilu dentystów będzie na
  • Odpowiedz
Teraz przejrzałem statystyki i muszę przyznać Ci jednak rację - faktycznie mamy niecałego dentystę na 1000 osób - o tym nie wiedziałem i zwracam honor. W takim razie nie wiem kto wydał taką opinię, że dentystów mamy więcej, niż średnia unijna, skoro jesteśmy w ogonie.


@semperfidelis: no właśnie pierwotnie popierałem protest rezydentów bo te zarobki to jest tak naprawdę jedna farsa, ale potem trochę porozmawiałem (nie tu) z ludźmi z tego środowiska i przeanalizowałem ich postulaty.

Wyszło mi, że nie chcą niestety żadnej realnej (dla pacjenta) zmiany, nie chcą wpływać na NIL (a która część lekarzy tam się znajduje to wiadomo, nie są to raczej rezydenci) aby zmienił swoje podejście do zawodu, nie chcą poprawy jakości usług jako takiej, a tylko chcą swoich wyższych
  • Odpowiedz
Co za ponury absurd, że gość który jest odpowiedzialny za moje auto zarabia więcej niż gość odpowiedzialny za moje życie...


@robertx: zły przykład, ja bym porównał napisał:

Co za ponury absurd, że gość który jest odpowiedzialny za kaloryczność paliwa w moim kotle stałopalnym zarabia więcej niż gość odpowiedzialny za moje życie...

( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@semperfidelis: widać że nie masz pojęcia jaki wał zrobili. To nie jest sytuacja w której ktoś na studiach rezygnuje i z odwołania wchodzi ktoś inny. To jest sytuacja w której bez powodu zostaje zwiększona liczba rezydentów o 100 % aby tylko córeczka Kopaczowej mogła robić specjalizację.
  • Odpowiedz
To jest sytuacja w której bez powodu zostaje zwiększona liczba rezydentów o 100 % aby tylko córeczka Kopaczowej mogła robić specjalizację.


@czeki21: Widać, że Ty nie masz pojęcia o tym, jak to działa.
Pozwól, że Ci to wyjaśnię:

1) Ministerstwo przyznaje na ginekologię w pomorskiem 4 miejsca rezydenckie i na internę 40
  • Odpowiedz