Wpis z mikrobloga

Czemu gry #crpg starsze niż Fallout nie są dziś tak cenione i zostały w dużej mierze zapomniane?

Dyskusja!

Wiele osób gra do dziś w starsze erpegi. Widać to na wyraźnie na mirko.
Tag Fallout jest bardzo popularny, co rusz ktoś daje szansę dwóm pierwszym częściom.
Tag Gothic ma się świetnie i w dwie pierwsze części grają kolejne pokolenia.
Gry Troiki cieszą się sporą popularnością.
Planescape: Torment i pierwszy Deus Ex są często wymieniane jako klasyki i sporo osób wraca do nich.
Oba Baldury i gry Bioware, Morrowind, Might and Magic VI, Wizardry 8...

... no właśnie. Mój wpis o Wizardry 8 był bardzo popularny, ale niewiele osób wspominało o poprzednich, dużo starszych częściach. Wiele osób darzy sentymentem Morrowinda, ale o Dagerfallu już niewiele się słyszy. Tak samo o poprzednich odsłonach serii M&M przed szóstką.

A gdzie stare Ultimy? Gdzie gry Gold Box? Gdzie stare Wizardry? Darklands - fantastyczna gra rpg, klasyk w swoim gatunku. Jednak nie słyszy się o niej wiele, nie ma nawet swojego tagu. Taki los spotkał wiele klasyków gatunku. Owszem, czasem jakaś gra się wybije, jak Betrayal at Krondor. Jednak dopiero tak od 1997 roku gry z tego gatunku stały się tak bardzo popularne, że rozmawia się o nich często do dziś.

A tak w ogóle to chciałem zwrócić uwagę, że mamy już nowe tło na tagu #crpg :P

Dodam jeszcze tagi #staregry i #retrogaming
Lisaros - Czemu gry #crpg starsze niż Fallout nie są dziś tak cenione i zostały w duż...

źródło: comment_XlduUAarLEYDjVlkFekvnJqIYKDBrUI5.jpg

Pobierz
  • 40
  • Odpowiedz
[…] o Dagerfallu już niewiele się słyszy


@Lisaros: dziwisz się? W to się grać nie dało, tak się sypał. I to zaraz po premierze, a co dopiero teraz, na nowych maszynach. Rozmiar świata to nie wszystko.
  • Odpowiedz
@Lisaros: Jeśli miałbym zgadywać to wiąże się to z upowszechnieniem języka angielskiego w szkołach i telewizji po 89, które pozwoliło odnieść sukces Falloutom czego efektem było lokalizowanie kolejnych tytułów.
  • Odpowiedz
@Lisaros: Od ładnej grafiki w tyłkach się graczom poprzewracało, ot co. Kiedyś wystarczył sam tekst, a dzisiaj co? Bez 60 fps i 4K nawet nie podchodź. Szkoda strzępić ryja. ( ͡° ͜ʖ ͡°).

A tak serio, grafika na pewno ma duży wpływ (choćby czcionka, która na dzisiejszych olbrzymich monitorach LCD jest często niewyraźna, a i technologia CRT->LCD ma duże znaczenie), poza tym uprzedzenie ("coś tak starego
  • Odpowiedz
A tak serio, grafika na pewno ma duży wpływ (choćby czcionka, która na dzisiejszych olbrzymich monitorach LCD jest często niewyraźna, a i technologia CRT->LCD ma duże znaczenie)


@Bethesda_sucks: w sumie coś w tym jest. Starsze gry miały o wiele mniejszą rozdzielczość, zwykle 320x240, tymczasem Diablo 1 i Fallout 1 miały już wyraźnie większą - 640x480, plus mody. Jednak czy sama grafika aż tyle znaczy?

Dzisiejsze erpegi w większości są robione dla debili, nie trzeba nic myśleć żeby
  • Odpowiedz
Większość graczy jest kompletnie zagubiona w takim Age of Decadence i bez czytania solucji nie daje rady, a na pomysł uczenia się na własnych błędach i próbowania różnych strategii wpaść nie potrafi.


@Bethesda_sucks: albo nie ma czasu. Albo nie lubi. Albo, tak jak ja, woli gry przechodzić w (pseudo)ironmanie, bez wczytywania save’ów.

Jak byłem dzieciakiem, to miałem czas na przechodzenie gier metodą prób i błędów. Ale jak kilka lat temu po raz pierwszy zabrałem się za drugiego System Shocka (w jedynkę grałem dużo wcześniej, ale mi się nie podobała) i pograwszy w niego przez tydzień (po godzinie dziennie, bo tyle miałem czasu) się zorientowałem, że broń energetyczną to sobie mogę w buty wsadzić, to dałem sobie spokój. Nie chciało mi się robić jeszcze raz tego
  • Odpowiedz
Albo, tak jak ja, woli gry przechodzić w (pseudo)ironmanie, bez wczytywania save’ów.


@Althorion: Dla mnie to jest masochizm, w takie rzeczy można się bawić jak grę zna się na wylot i szuka się dalszych wyzwań, a nie przy pierwszym podejściu :D. Poza tym to strata czasu (którego jak piszesz masz niewiele), bo nie wierzę, że nie musiałbyś robić restartu co chwilę.

Z innej beczki, sprawdziłem jak tag wyglądałby z moim
Bethesda_sucks - > Albo, tak jak ja, woli gry przechodzić w (pseudo)ironmanie, bez wc...

źródło: comment_U7HsCyH7Zo8qMLMy8AbMeTEKub2rXcGW.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Lisaros: W sumie myślę podobnie jak @Bethesda_sucks: tylko może nie w tak ostrym tonie (z tymi smartphonami itp to trochę pojechałeś :D). Myślę, że mało tutaj rozmawia się o takich grach, ze względu na czynnik nostalgiczny. Wiele gier od Fallouta w górę znamy z dzieciństwa ( przy założeniu że pewnie sporo jest tutaj osób w wieku ok. 30 lat i trochę niżej i trochę wyżej). Natomiast te starsze
  • Odpowiedz
@Kikuchiyo: Ci powiem, że Wasteland akurat całkiem nieźle się trzyma i warto spróbować do niego podejść (pomimo tak archaicznej grafiki). Ja co prawda gry nie przeszedłem (dotarłem do Las Vegas i potem jakoś straciłem save'y i już się poddałem, nie chciało mi się zaczynać od nowa, ale do tego czasu bawiłem się dobrze).
  • Odpowiedz
@Lisaros: Fallout wprowadził do gatunku nowy sposób narracji, ukazywania fabuły i świata, godny już XXI wieku. Bardziej dojrzały, dynamiczny, głęboki. Jego wydanie wyznacza symboliczną granicę, kiedy computer role-play zmienił się bezpowrotnie, zostawiając wcześniejsze produkcje w pomroce dziejów. Dlatego dzisiaj wiemy, że rok 97 rozpoczął jego Renesans, wcześniej panowały Średniowiecze i Starożytność. Pamiętam to doskonale, bo grałem w Fallouta jeszcze w poprzednim stuleciu i przed jego wyjściem opinia o kryzysie gatunku
  • Odpowiedz
@Lisaros: a spytaj się młodych ludzi czy wolą oglądać Transformery czy Przeminęło z wiatrem. Nowe gry są szybsze, wybuchy i błyskotki a stare trudno się przebić trzeba się odciąć od wielu rzeczy żeby złapać chęć do grania w stare RPG
  • Odpowiedz
  • 4
@Althorion Masz rację z dorosłością i czasem, ale z kierunkiem ewolucji już nie. Ostatnio grałem w ABC Murders - najpierw mnie zachwyciła a potem załamała, gdy okazało się, że kulanie fabuły do przodu to zupełna formalność. Jestem kiepski w przygodówkach, często się blokuję albo popełniam błędy, ale jak idę przez grę jak nóż w masło, to przecież w tym nie ma żadnej zabawy.

Robię czasem kursy online i uwielbiam ten efekt,
  • Odpowiedz
@Bethesda_sucks: widzisz, kto co lubi. Dla mnie masochizmem jest wczytywanie gry, by dokonać jakiejś-tam drobnej zmiany, bo to robienie w kółko tego samego — jakbym miał parę razy pod rząd tę samą kartę w książce czytać… Z restartami to nie problem, naprawdę. Chyba jedyną grą z ostatnich pięciu lat, która na mnie to wymusiła, było Age of Decadence… Teraz się łatwiejsze i bardziej przejrzyste gry robi.

@Kikuchiyo:
  • Odpowiedz
  • 3
To jest jakieś przekleństwo czasów, w których żyjemy, że zerkam ile trwa dana gra wg hltb a potem wszystko, co zużyję ponad ten limit, uznaję za stratę. Połowa frajdy ucieka nam przez to, że presja czasu i backlogów nie pozwala nam poprzegrywać trochę.

Gram teraz trochę w Sunless Sea i w roglalikowym trybie ta gra wywołała u mnie fajne emocje. Pochowałem w morzu kilku kapitanów bez żalu. Po przełączeniu w tryb z
  • Odpowiedz