Wpis z mikrobloga

#ballroomeyoukoso - do nowego sezonu anime jeszcze nieco ponad tydzień, więc najbliższe dni pewnie poświęcę na dokończenie Kakegurui i zrobienie podsumowania z tej serii. Poza tym jedyną serią, która mi została z obecnego sezonu jest właśnie Ballroom... gdzie właśnie zaczyna się cały drugi cour i z tego co już zdążyłem zauważyć, prawdopodobnie będą chcieli zawrzeć wszystko co do tej pory było w mandze. Będzie się to wiązało z wycięciem za pewnie mniej znaczących scen, więc dla pełnego doświadczenia z historią polecam sięgnąć jednak po mangę jako uzupełnienie i ogólnie kontynuację - wychodzi w trybie rozdział/mc więc spokojnie szybko zorientujecie się, że jesteście na bieżąco... chyba, że ktoś nie chce sobie sopoilerować anime, w takim razie poczekajcie na jego zakończenie i w tedy wskoczcie...

...przechodząc już do właściwego epizodu, zaczynamy dosłownie w tym momencie, w którym zakończył się poprzedni - czyli nowa rudowłosa bohaterka wpada w tłumie na Tatarę. Natomiast reakcja MC na to jak ta zamiast przeprosić czy coś naburmuszona każe mu milczeć, że ją tutaj widział - rewelacyjna kwaśna mina na jego twarzy. Tak nawiasem jeszcze co do nowego openingu - to podobnie jak poprzedni strasznie mi się w mózg wkręcił, ale i wizualia przy bliższym przyjrzeniu się oraz analizie tego co widzę mnie bardziej kupiły. Nadal uważam, że zdradzono w nim zbyt wiele dla widzów anime-only, ale mimo wszystko świetnie wpisuje się w to jaką relację będzie mieć między sobą para głównych bohaterów i jaką dynamikę dla nich to wprowadzi. Szczególnie pierwsza scena z tym intensywnym wpatrywaniem się w siebie i odbiciem w oku twarzy oraz sam taniec w deszczu. Jak pisałem też w poprzednim akapicie dostaniemy (prawdopodobnie) zaadaptowaną całą dotychczasową mangę, co biorąc pod uwagę cały "środek" czołówki pod lupę wszystko na to wskazuje. Jak zwykle zapuszczam się w rozbudowane dygresje jednak zamiast mówić o odcinku.

Więc pomimo dość speszonej postawy Chinatsu (tak się nazywa nasza rudowłosa) daje głównemu bohaterowi w szkole sprzeczne sygnały - pierwsza się do niego odzywając. Chyba możecie się domyślić, że miała wcześniej już styczność z tańcem towarzyskim, choć początkowo nie chciała tego ujawniać. Dlaczego? Na wyjaśnienie musicie poczekać. Natomiast podobało mi się szczotko-przejście między scenami - lubię tego typu płynny montaż zamiast urywanych cięć (chyba, że akurat wymaga tego sekcja dramatyczna i narracja). Przy okazji dostajemy trochę wglądu w to jak działa "znajdywanie" sobie par do tańca od kuchni w tym sporcie + w mandze bardzo mnie zaskoczyło użycie tej kobity przy tuszy jako komediowej scenki po tym jak straciła jakieś 2/3 wagi. No i mamy też krótką przebitkę na bro-Gaju. Jednak najciekawszym wydarzeniem jest to jak Chinatsu postanawia śledzić Tatarę do studia tańca skuszona zasłyszanym podczas rozmowy imieniem Sengoku. Natomiast trzeba przyznać, że jego partnerce - Hongo naprawdę oddali to jak seksowna jest, a jak ściągała kask brakowało tylko błyszczących gwiazdek wokół i efektu dźwiękowego, można by puszczać to jako reklamę szamponu, czy innej odżywki do włosów w telewizji. Dodatkowo jest równie mega sympatyczną postacią co Sengoku i polubiłem ją czytając oryginał z miejsca - oboje tworzą świetną parę i relacje. Reakcje na twarzy Fujity natomiast to jest złoto w tym odcinku. Szczególnie przy "Chi-chan" xD Jedną z lepszych rzeczy jakie w tej drugiej części sezonu czuć na początek to napięcie pomiędzy Tatarą a Chinatsu, w scenie gdy Hongo zachęca ich do spróbowania wspólnego tańca już widać, że nie będzie to łatwa droga dla obojga. Podoba mi się wykorzystanie tutaj ciszy i tylko stukotu szpilek o podłogę oraz szelestu ubrań. Przy okazji wyczucie przez Fujitę, że Chi-chan nie jest całkiem amatorką w tańcu - wejście muzyki i początek próby wygląda fantastycznie. Szczególnie od strony narracyjnej, reżyserii i prowadzenia akcji. No i uwaga MC oraz wycofanie się rudej też fajnie wypadło. No i scenka z autografem oraz przytulasem od Hongo to już czyste złoto, szczególnie te rozpostarte ramiona oraz scenka jak spotkanie matki z córką po długim rozstaniu. Po tym znów mamy kontynuację rozwijającej się relacji między Chi a Tatarą, gdy ten pyta ją czy by nie chciała z nim potrenować w wolnej chwili, a ta ponownie speszona ucieka. Plus ten telefon od Gaju także jest niezłym wytrychem dla tego aby nadać jeszcze dodatkowej motywacji głównemu bohaterowi. Tutaj przy okazji jeszcze wspomnę co wycięli - a mianowicie cały wywiad na nowego partnera naszej ex-puszystej, którą teraz możemy obserwować w tle następnej sceny. Nie wpisywało się to jakoś specjalnie w ogólną historię i pełniło raczej rolę komediową, więc wycięcie tego nie stanowi jakiejś wielkiej zmiany - dla odpowiedniego zachowania tempa prowadzenia i zaoszczędzenia cennych minut na ruszenie do przodu z resztą poświęcono ten drobny fragment. Uważajcie jednak przy tej scenie, gdzie Tatara ma tłumaczone jak działa system Grand Prix dla nowicjuszy, bo to będzie później istotne fabularnie. Plus mamy też rewelacyjne przepychanki słowne jak i fizyczne między Sengoku i Hongo.

Jednak teraz zaczyna się najważniejsza część odcinka - gdzie Chinatsu jednak zgadza się na trening z Tatarą. Będzie to pewne wyjście dla następnych wydarzeń. Ogólnie jedno z ważniejszych okołotanecznych jakie były do tej pory poza samymi konkursami. I od razu zaczyna się od lekkiego spięcia między nimi. A dalej jest tylko gorzej... i jest do znakomite z punktu widzenia historii. Ile razy mieliśmy w sportówkach kolesia, który samym talentem rozjebywał wszystkich rywali? Tutaj jest to o niebo lepiej poprowadzone i pokazuje, że nawet siedem miesięcy praktyki to wciąż za mało - szczególnie w tak odpowiedzialnej roli jako tego, który ma prowadzić partnerkę. No i propozycja Sengoku aby to Chi-chan przejęła tę rolę na ten moment. A to jak tłumaczy Hongo w jaki sposób ma Tatara emulować bycie "partnerem" - to aż mnie zabolały przy tym jak się wygięła. Oczywiście jest to wszystko nieco naciąganie względem rzeczywistości - ale jak dla mnie świetnie to się sprawdza i pokazuje, że taniec towarzyski to bardzo techniczna i trudna "zabawa". A scena jak Chinatsu zmierza do niego jako lead z zdeterminowaniem w oczach i pewnymi ruchami + muzyka - jest fantastyczna. I ogólnie jak zaczynają trening właściwego tańca - absolutnie fe-no-me-na-lnie to wypada! W sumie fajnie ta scena wypada jako kontrast do tego co mamy w czołówce. I sprawdza się świetnie jako benchmark dla umiejętności Tatary. No, a anime nie traci czasu i następny odcinek to już pierwsze ich koty za ploty jako oficjalna para taneczna.

#anime #jaqqubizarrecontent
jaqqu7 - #ballroomeyoukoso - do nowego sezonu anime jeszcze nieco ponad tydzień, więc...

źródło: comment_rLGto1MzxIUoZVQxQUqmU8ahNB61CWv7.jpg

Pobierz
  • 3
@jaqqu7: Świetny jest Ballroom dzięki za polecenie, to samo Made in abbys i ten serial z hazardzistkami(choc to bardziej takie poprawne guilty plesure z mojej strony ( ͡° ͜ʖ ͡°) )
Coś jeszcze fajnego z tego sezonu warto sprawdzić?
Scena jak Chinatsu zmierza do niego jako lead z zdeterminowaniem w oczach i pewnymi ruchami + muzyka - jest fantastyczna


@jaqqu7: Moja nowa ulubiona scena i utwór serii - dla mnie absolutne mistrzostwo, mogę oglądać bez końca.
Ogólnie muzyka zrywa papcie, nie mogę się doczekać aż wypuszczą soundtrack.