Aktywne Wpisy
_aqq +106
Adamfabiarz +18
W 25,5 miesiąca przejechane 85 tys. km. Skoda Fabia III Kombi 1.0 MPI 60 KM w gazie.
W ciągu kolejnych ok. 3 miesięcy zrobię kolejne parę tys. km i Fabia przestaje być moim daily, bo trochę zmieniła się mi koncepcja pojazdowa (przede wszystkim: potrzebuję większego auta - przesiadam się na Dacię Jogger). Niemniej, o Fabii mogę jedynie powiedzieć same dobre słowa, że zacna maszyna. Zaplusuj aby oddać respekt.
(więcej fotek w komentarzach)
W ciągu kolejnych ok. 3 miesięcy zrobię kolejne parę tys. km i Fabia przestaje być moim daily, bo trochę zmieniła się mi koncepcja pojazdowa (przede wszystkim: potrzebuję większego auta - przesiadam się na Dacię Jogger). Niemniej, o Fabii mogę jedynie powiedzieć same dobre słowa, że zacna maszyna. Zaplusuj aby oddać respekt.
(więcej fotek w komentarzach)
=========================================================
dzisiaj z rana:
dzień 04/30 waga 103,4
w kasie => 80,21zł
========================================================
uzupełniając dla zainteresowanych - waga początkowa 105,6kg
wpis za wczoraj
dzień 03/30 waga 104,3
Rano w kasie => 86,86zł
Przez cały dzień dobry nastrój.
Rano "pozwoliłem sobie" na kawę (0,47).
mutliwitamina w kilku mniejszych dawkach (policzona wcześniej).
Żeby nieco zmienić jadłospis - fasolowa poszła do zamrażarki a na obiad barszcz czerwony.
2kg ziemniaków (0,80zł)
4 duże buraki (1,20zł)
4 marchewki (0,80zł)
2 ćwiartki (3,29zł)
sól,pieprz,liść laurowy,ziele angielskie (0,20zł)
Wyszedł naprawdę wielki gar pożywnej, smacznej i pełnej warzyw zupy
Myślę że zapewni mi kolejne 5-6dni ciepłych posiłków.
Standardowo jak odczuwałem dyskomfort - herbatki i woda (0,36zł).
Ciągle czekam na uderzenie głodu - jednak nic takiego nie następuje. Mimo że właściwie zjadam jeden niewielki posiłek dziennie.
Chodząc po sklepie i rozglądając się za tanim sposobem na pożywny posiłek zaczęły do mnie wracać wspomnienia z dzieciństwa - teraz już rozumiem dlaczego tak często w domu rodzinnym jadło się barszcze, krupniki, zupy i dania z kapusty.
W domu rodzinnym nam się nie przelewało ale głodu nigdy nie było - i to chyba właśnie powód. Gotowanie róznych zup było sposobem na zapełnienie żołądków w naszej rodzinie.
Zrozumiałem też w końcu czemu rodzice tak mnie ganiali do pomocy na działce rolniczej - zawsze później przynosiłem do domu ziemniaki, pomidory, fasolki, etc..
Jakoś nigdy nie rozpatrywałem tego jako znaczący wkład w dietę rodzinną - teraz rozumiem że jak ktoś ma niewiele, to tych kilka ziemiaków czy marchewek - zmienia postać rzeczy..
@chodzewmoro: Gdzie ty kupujesz ziemniaki po 40gr?
@drGreen: bardzo sztywno trzymam się ustalonych zasad. Spożywam tylko kupione produkty - tak żeby mieć odniesienie 100zł na 30 dni.
Nie zbieram grzybów, nie zrywam jabłek/gruszek/śliwek, nie łowię ryb.
Więc w odpowiedzi - nie.. nie oszukuję w wyzwaniu które sam przed sobą postawiłem :-) ..