Wpis z mikrobloga

Czy ktoś mi odpowie czemu jest ogólne przyzwolenie na spóźnianie sie lekarzy do pracy? 33 minuty spóźnienia a w kolejce (plebs siedzi i czeka na jaśnie panią) tylko głosy, że ona zwykle przyjeżdża od 9. Skoro to taka wszechobecna wiedza, to pewnie kierownik placówki też o tym wie, powinien jej płacić od 9.
Jakbym ja codziennie spóźnia się do pracy to by mnie #!$%@?.

#zdrowie #medycyna
  • 22
@Pradi: pośrednio to także moje pieniądze, bo płacę niemałe składki ZUS. Lekarz zamiast poświęcić na pacjenta czas przewidziany wg rejestracji - i tak absurdalnie krótki - w wyniku spóźnienia będzie miał go znacznie mniej. Bo raczej nie przypuszczam że dr zostanie po godzinach, praktyka prywatna sama się nie poprowadzi. Skrócenie czasu wizyty z kolei wpłynie negatywnie na jakość leczenia i w efekcie (niepełny wywiad, brak diagnostyki, niedoleczenie, ...) spowoduje wzrost kosztów
@Pradi: Czyli 455 pacjentów na lekarza. Niech każdy z tych pacjentów odwiedzi lekarza nawet raz na miesiąc, wychodzi z tego astronomiczna liczba 22 pacjentów dziennie, czyli 2,7 pacjenta na godzinę, przy pełnym etacie. Naprawdę nie do ogarnięcia? Chciałbym mieć u lekarza 20 min do dyspozycji na każdej wizycie...
W takim razie nie powinien być zatrudniony na kontrakcie w przychodni na pełen etat skoro inne obowiązki nie pozwalają mu na wywiązanie się z niego. Doba dla każdego z nas ma 24 godziny i tego nie zmienią żadne specjalizacje. A jeśli ktoś na jednym etacie robi trzy fuchy - wszystko jedno w jakiej branży - to jest zwykłym ściemniaczem.
Pytanie retoryczne. Skoro tak bardzo dbasz o dobro pacjentów, to lepiej żeby lekarz w ciągu 24 godzin zajął się problemami większej ilości pacjentów w różnych miejscach, czy mniejszej w jednym miejscu?
@meow_meow przecież ten system stoi na ściemie i rozmnażaniu lekarzy mnogością etatów. Ja wiem, że przeciętny pacjent żyje w równoległym wszechświecie gdzie wcale nie mamy 1/2 lekarzy w porównaniu do cywilizowanych krajów i gdzie średnia wieku lekarza to nie 56 lat, trochę zazdroszczę. I nie zaglądaj w portfel, bo lekarz ma płacone od wyrobionych pacjentów a nie godzin wysiedzianych.

Niemałe składki to mój ulubiony lul.
@Pradi: Dojazd do specjalisty na terenie województwa przeważnie nie stanowi problemu. Gorzej, jeśli lekarz wyedukowany na polskiej uczelni poczuje nagle powołanie do zajęcia się problemami pacjentów w innym kraju. Wtedy w kraju już raczej nikomu nie pomoże, a jego dług społeczny (edukacja, praktyka) będą spłacać ci dwaj koma 2 koledzy i koleżanki którzy ku własnemu nieszczęściu zostali tutaj z tysiącem pacjentów.

Dzisiaj każde miasto powiatowe ma szpital, często lepiej wyposażony niż
Niemałe składki to mój ulubiony lul.


@tahti: Dlaczego? Płacę składki od maksymalnej podstawy. Porównując do abonamentów medycznych wychodzi naprawdę ładna składka. Fakt, że w prywatnych abonamentach nie ma hospitalizacji itd. ale z drugiej strony mówienie że opieka medyczna w PL jest bezpłatna to gruba manipulacja.
I nie zaglądaj w portfel, bo lekarz ma płacone od wyrobionych pacjentów a nie godzin wysiedzianych.


@tahti: Dobrze to ująłeś. Na kasę chorych wyrabia się limity i pacjentów na sztuki. To nic, że rejestracja jest co 10 minut, w praktyce wychodzi jeszcze mniej przez spóźnienia i przerwy. Ostatnio jak byłem u specjalisty na NFZ, to po standardowym spóźnieniu na dzień dobry, od razu na dobre pół godziny wtrynił się akwizytor, potem
@meow_meow

Albo kasa albo służba ludziom. Nie ma nic pomiędzy.


Jest. Prawie cała zachodnia Europa, Nowa Zelandia i parę innych krajów.

Jak za wizytę wyceniona przez NFZ na ~2-3 pkt warte 11zl od sztuki to i tak całkiem nieźle, że spojrzał.

Jakość albo cena. Nie ma nic pomiędzy. Nie wiem kiedy Polacy zrozumieją, że usługi wysoko wykwalifikowanych ludzi kosztują. Przeciętna składka to jakieś 300zl, finansowanie ochrony zdrowia najniższe w Europie, lekarzy najmniej,
Dziwne, za to wszyscy nadal oczekują bycia Judymami bo się konował wykształcił z podatków (xD) i śmie żądać normalnej zapłaty za usługi.


@tahti: Na tej samej zasadzie można powiedzieć, że nikt nie zabrania zapindalania na trzech etatach skoro jeden nie wystarcza jaśnie państwu do utrzymania na pożądanym standardzie życia. Wiadomo, że w dobie wszechobecnego konsumpcjonizmu każdy chciałby zarabiać jak najwięcej i jak najmniej wydawać. Przeświadczenie o wyższym statusie społecznym jako prosta
@meow_meow: Nikt nie mówi o wyższym statusie społecznym, mówimy o normalnym, należnym za posiadanie umiejętności statusie społecznym. Tylko polski kołchoz ma problem z załapaniem tej idei. Wydanie 350zł na fryzjera jest jak najbardziej normalnie, zapłacenie 100zł za wizytę prywatną u lekarza który na tę wiedzę pracował 15 lat powoduje rectalgię 10/10 w skali NRS. A za pasożyta może mnie uważać co najwyżej Janusz z Grażyną wycięci z komentarzy na onecie czy
@meow_meow: Co do braku szacunku masz rację - notoryczny brak szacunku wobec zawodu lekarza w Polsce, o który to brak szacunku rząd dba od ponad 30 lat. I notoryczny brak szacunku ze strony polskiego pacjenta.

Społecznikiem jestem bo uwielbiam ten zawód, nienawidzę za to systemu polskiej ochrony zdrowia i pozycji w której stawia się lekarzy (szczególnie tych młodych) - i, niespodzianka - można wymagać godziwej zapłaty za swoją pracę a jednocześnie