Wpis z mikrobloga

Ej Mirki chciałbym zacząć #nofapchallenge , bo czuje że nad tym tracę kontrolę. Kiedyś, z 4 lata temu próbowałem odstawić porno i walenie i wychodziło po ok tydzień, max dwa tygodnie. Zwykle 1, 2 dni jest mi łatwo nie walić ale nie pamiętam kiedy przekroczyłem 3 dni, mimo postanowień.
Czuje, że działają na mnie wtedy takie siły, którym nie potrafię się przeciwstawić. Ciągle do głowy napływają fantazje, przypominają się obrazy.
Czy gdy wytrzymam to po jakimś czasie zacznie się osłabiać? Po jakim czasie można spodziewać się że te myśli nie będą tak intensywne?
A może nie ma co na to liczyć i zawsze będę już jak tykająca bomba?
Dodam, że ogólnie nie chcę mieć dziewczyny (a i szanse mam małe), a cała seksualność mi tylko ciąży. Chciałbym jakoś sprawić, żeby ładne kobiece kształty stały mi się obojętne, poczuć taką wolność, brak pragnienia seksualnego, jak czuje kilka sekund po orgaźmie, trzeźwe myślenie. Da się tak w ogóle?
Macie jeszcze jakieś techniki pomagające wytrzymać? A raczej nie "wytrzymać", tylko zmniejszyć pragnienie, potrzeby?
I jak radzic sobie gdy nie wytrzymam i od nowa będzie trzeba zaczynać?
  • 6
@login_konto: Ja nie wytrzymałem więcej niż tydzień, ale warto z tego co czytałem i oglądałem. Jedyna rada jak już musisz zwalić to koniecznie nie przy pornolach. Pornoli już w ogóle nie oglądaj. Najlepiej pamięciówa ostatecznie jedna fotka. Chodzi o psucie sobie przekaźników dopaminowych. To akurat ważne
@login_konto: Tak, objawy ustępują i wszystko się normuje po jakimś czasie, który jest indywidualny. Ale pamiętaj, że natura wyposażyła Cię w popęd i on raczej nie zniknie. Chodzi o to, żeby go skierować we właściwą stronę i mieć kontrolę :)