Wpis z mikrobloga

@Rabusek: mi ostatnio kierowca zamknął drzwi, jak wysiadałam z bratem (brat na wózku inwalidzkim). Ja byłam na zewnątrz,a dzieciak jeszcze w autobusie. Nie puściłam gówniaka i na szczęście po chwili się otworzyły, ale zero pomyślunku ze strony kierowcy janusza
@kawaczyherbata: @Rabusek: jezu kiedy ogarniecie że drzwi są automatyczne i po prostu czasem ustawienie w busach jest #!$%@?? jak bus ustawi się na zamykanie to drzwi się zamkną i jak ktoś między jednym a drugim momentem wskoczy to ma pecha, kierowca jedyne co może zrobić to odblokować/zablokować zamykanie i otwieranie guzikami, jest od #!$%@? napisów że fotokomórka a dalej jest hurr durr co przystanek w każdym autobusie że CZEKA PAN
odblokować/zablokować zamykanie i otwieranie guzikami


@parasolki: może też, widząc przytrzaśniętą torebkę w lusterku wstecznym, zatrzymać sie jak człowiek i otworzyć drzwi. Czy jazda z przytrzaśniętą torebką nie stwarza czasem zagrożenia czy coś?
@Rabusek: jak na moje to on nie miał opcji tego zobaczyć, babka stała przy drzwiach, po drodze jest między drzwiami a lustrem pełno przeszkód, szyby, siedzenia, inni ludzie, a z zewnątrz na pewno nie wystawało nic, bo róg przytrzaśnięty jest na tyle mały, że wydaje mi się że porządne szarpnięcie by go wydobyło bo przecież kawałek drzwi na środku to miękka guma.
poza tym pani w swojej sprawie nie mogła iść
bo róg przytrzaśnięty jest na tyle mały,


@parasolki: Dobra, faktycznie tak tu wygląda. Ale w momencie przytrzaśnięcia po drugiej stronie autobusu była połowa tej torebki, babeczka część "przyciągnęła". Tu sie zgadzam, że foto nie oddaje tego jak to było "od początku" ;)

Nie mogłem, siedziałem z lapkiem i musiałem skończyć coś z pracy ;) Swoje sprawy traktuje wyżej niż torebka nieznajomej.