Wpis z mikrobloga

Mirki i Węgierki w ciągu ostatnich dwóch lat zacząłem swoją karierę jako inżynier i przez cały ten czas jestem najmłodszą osobą w zespołach, dzięki temu mam okazję przysłuchiwać się opowieścią starszych. I to jest jakiś dramat... Założenie rodziny a zwłaszcza spłodzenie dzieci to jest śmierć jednostki. Ci ludzie w większości poświęcają większość czasu na dzieci... A to trzeba odebrać je z przedszkola albo odprowadzić na lekcje/lekarza/trening.
A ja jako singiel jak król - mam czas na wszystko - siłownia, nauka hiszpańskiego, kończenie studiów zaocznie, rozwijam swoje hobby. Może brak rodziny wcale nie jest taki zły?

#gownowpis #oswiadczenie
  • 5
@luxpl:
@moods: Szukam partnerki cały czas, lubię związki. Ale widzę też pozytywne strony bycia singlem, a przynajmniej staram się wykorzystać ten czas jaki mi został przed znalezieniem jej, ale ta wizja mnie trochę przeraża - rodziny, dzieci itp...
@Marbou wszystko ma plusy dodatnie i ujemne. Więc wiesz z jednej strony rzygam już tym co piszesz przedszkole itd. Ale z drugiej strony wchodzę do domu dziecko odrazu wpada na mnie i pyta czy chce kawę potem ja robi ze mną. Zrozumiesz kiedyś że są wartości wyższe niż ja. Np my
@Marbou: dokladnie, mam to samo spostrzezenie. Widze to po moich znajomych, ktorzy maja dzieci. Albo jest chore i trzeba biegac po lekarzach, albo trzeba odbierac z przedszkola albo placze a w dodatku za chwile chce zabawke a jak mu dmowisz to cie bedzie wyzywalo od najgorszych. Tez wole byc singlem i realizowac swoje pasje bez żadnego dogadywania czy to drugiej polowki czy dziecka! ;)