Wpis z mikrobloga

@Baldor: Za te pieniądze masz dwa komplety opon, w tym Schwalbe z kolcami, pełne błotniki i jeszcze zostanie na fajne rękawiczki i czapkę pod kask...
Moim zdaniem 10 km na dworze > 50 km w piwnicy.
Na Elicie jeszcze nie jeździłem, ale mam stary analogowy trenażer i zacząłem go intensywnie używać po tym jak rozchorowałem się tak, że przez tydzień leżałem w łóżku. Choroba zbierała się przez jeżdżenie w słabych warunkach pogodowych, mróz, deszcz, SMOG. Od tego czasu zdecydowanie wolę przeznaczyć 1-2h na trenażer dziennie niż ubierać się i jeździć w fatalnych warunkach pogodowych. A gdy połączyłem trenażer analogowy z zwiftem to już była całkiem przyjemna zabawa połączona
@SprzedajeInformacje: jakbym miał aż tyle samozaparcia, to bym kręcił, ale ja w tym roku nie miałem tyle żeby kręcić jak była ładna pogoda, a co dopiero na trenażerze. Inną kwestią jest to, że po zejściu z trenażera czuję się jakby mi ktoś nagle wszystko co mam między nogami ścisną O_o I mam tak tylko na trenażerze. Próbowałem regulować siodełko ale nic z tego nie wyszło. W trakcie jazdy zero odczuwalnych objawów.