Wpis z mikrobloga

Czasem mam dni gdy totalnie kieruję się muzycznie jakimś dziwnym i niezbyt spotykanym u mnie schematem. Taki dzień był dziś. A raczej powtórka sprzed paru dobrych miesięcy. Wyszukałem sobie w miarę lubiane przeze mnie utwory z... Glee. Próbowałem ogladać kiedyś serial przez warstwę muzyczną ale nie potrafiłem się przebić przez fabułę. Po prostu mnie męczyła. Ale jest parę fajnych utworów które warto nawet tutaj wrzucić. To tak na szybko podzielę się małą listą moich ulubionych.

5. Womanizer bo jestem skrytym fanem twórczości Britney, serio.
4. Don't Speak bo jest zagrane bardzo fajnie i przyjemnie dla ucha
3. I want to hold your hand bo jako fan Żuków musiałem sprawdzić każdą wersję czy nie zepsuli moich osobistych hitów. I ten nie jest, zdecydowanie.
2. Go your own way bo mogłoby nawet być na pierwszym miejscu. Kocham Rumours, uwielbiam Fleetwood Mac. I bardziej kobieca wersja utworu świetnie się wpasowuje w klimat. Widać emocje co jest mega ważne. Nicks z Buckinghamem potrafili świetnie odegrać(a przez jakiś czas prawdziwe) uczucia z utworu.

no i pozycja numer jeden. Najblizsza oryginałowi. Najlepiej zagrana. Wręcz fenomenalna. I ten Neil Patrick Harris () Wgl dla wtajemniczonych z twórczością Aerosmith nie jest nowością ze utwór dopiero dłuższy czas po wydaniu an albumie osiągnął sławę. Mój ulubiony kawałek Tylera, fenomenalne emocje ;3333

Aerosmith - Dream on from Glee

#muzyka #zimniokpoleca i że tez kiedyś do tego doszło ale... #glee
  • 2