Wpis z mikrobloga

@Formek: tak najlepiej. Trzeba kombinować :D
@simperium: mamy ilustratora, który by to ogarnął, ale książki mają być wydawane szybko albo robione szybkie dodruki. Nie ma czasu na nowe ilustracje, więc są te obrazki, które wyglądają jak wyglądają. Zlecenie poprawy mordek było od redakcji, a nie od szefostwa. O dziwo książki z tymi "ilustracjami" jakoś się sprzedają ¯\_(ツ)_/¯
Najgorzej z tego skleić jakąś sensowną okładkę. Od rana siedzę i z ~60
O dziwo książki z tymi "ilustracjami" jakoś się sprzedają ¯_(ツ)_/¯

@Soczi: sprzedają, bo są dominujące na rynku (w sensie, jest tego gówna pełno), no i sprzedaje się je za połowę ceny, niż te lepiej przygotowane. Oczywiście problemu bym z tym nie miał, ale doszło do sytuacji w której normalne książki obrazkowe stały się produktami premium, przez co gorzej je dostać i jak np. z rok temu chciałem kupić biblię obrazkową dla