Wpis z mikrobloga

Deszcz zaczął kropić to wychyliłem nosa na balkon, żeby pozbierać moknące pranie. I uśmiechnąłem się żywnie pod nosem widząc faceta mozolnie wyciągającego swoje tłuste dupsko z samochodu i ociężale chylącego się aby podnieść plik dokumentów czy innych karteczek. Wypadły mu z samochodu i rozwiewał je wiatr. Inny jegomość, siedzący za kierownicą pokrzykiwał tylko i pokazywał coś palcem. Szybko zdejmowałem pranie ze sznurków i wrzucałem je do środka, już miałem kończyć i zamknąć za sobą balkonowe drzwi, kiedy dotarło do mnie, że ten śmieszny, gruby facet cztery czy pięć (licząc parter) pięter niżej, biega po parkingu coraz bardziej wypchaną białą reklamówką i wkłada do niej zbierane z ziemi banknoty. To była kasa a sytuacja wyglądała na wyciętą z jakiegoś filmu. W końcu pozbierał wszystkie, wsiadł do samochodu i odjechał. A ja, jak każdy szanujący się mirek piwniczarz, założyłem kurtkę z kapturem i zszedłem na dół ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Znalazłem tylko dychę, ale i to zawsze cieszy :)

#gownowpis #wygryw #podblokiem