Wpis z mikrobloga

Nie będę krytykował Nawałki za wybory. To on najlepiej zna tych zawodników, zaufał im, podjął takie a nie inne decyzje, okazały się błędne i tyle. Natomiast te konferencje pomeczowe w jego wykonaniu mnie trochę irytują. Chyba mu zostały we krwi przyzwyczajenia z ekstraklasy. Jak czasem przychodzi Mourinho czy Guardiola 10 minut po meczu to jest krótka piłka.
- Czemu przegraliśmy mecz?
- Bo defensywny pomocnik był zmuszony wracać po piłkę w linię stoperów przez co mieliśmy za mało zawodników przed linią piłki, przeciwnik ustawił się pod środkowa strefą, zawężając nam pole gry i odcinając kreatywnych rozgrywających. Zmusili nas do pojedynków 1na1 na skrzydłach, które przy dzisiejszej formie nie wychodziły. W przerwie natychmiast zareagowałem zmieniając ustawienie na 3-5-2 by zwiększyć możliwości w środkowej strefie i przenieść ciężar gry ze skrzydeł na środek ataku dokładając drugiego napastnika, niestety mimo znaczącej poprawy gry nie zdołaliśmy odrobić strat.
A Nawałka?
- no ciężki mecz, trudne warunki, wiedzieliśmy o tym, założenia zawiodły, wyciągniemy wnioski, zrobimy analize, jest za wcześnie.
Nie wiem czy nie chce gadać o konkretach czy nie ma pojęcia czemu przegraliśmy i czeka na Małowiejskiego aż mu zrobi analizę? O personaliach rozmawiac nie chce, o taktyce nie chce, o urazach nic nie wie, bo za wcześnie. Bez sensu są te konferencje.
Podobnie jest podczas meczu, Duńczycy jeszcze przy 0:0 coraz bardziej, metr po metrze nas spychali i czuć było, że prędzej czy później wsadzą coś. Nawet komentatorzy chwilę przed bramką mówili, że jest źle i coraz gorzej to wygląda. Już wtedy można oczekiwać reakcji trenera. A już na pewno w przerwie trzeba było zmieniać, bo 45 minut to wystarczający materiał do tego by stwierdzić, że bez zmian nic nie ugramy. A my czekamy na mowę motywacyjną i zmianę rozmową w szatni.
#pilkanozna #mecz #reprezentacja
  • 1