Wpis z mikrobloga

Nie wiem sam czego chcę, nie wiem czy np. chcę mieć dziewczynę i znajomych, bo naprawdę tego chcę, czy tylko dlatego, że zazdroszczę innym. Wszystko wydaje mi się bez sensu. Nie przychodzi mi do głowy nic co chciałbym osiągnąć. Jestem nieszczęśliwy. Pogubiłem się strasznie. Kiedyś życie było proste, teraz kiedy mogę wszystko jednocześnie nie mogę nic. Chciałbym się po prostu nie urodzić i nic nie czuć. Kto i jakim prawem powołał mnie do życia? Kogo mam o winić? Rodziców? Boga? Co ja gadam w ogóle. Czasem mam wrażenie, że z tego wszystkiego świruje. Kiedyś miałem taką jasność umysłu, pamięć, a teraz? Teraz mam problem z przypomnieniem sobie fabuły filmu, który oglądałem wczoraj. Moje myśli ciągle skaczą jak #!$%@? z jednego tematu na drugi. I tutaj moje pytanie do Was - czy po sraniu lepiej od razu spuścić gówno żeby smród się nie roznosił i dopiero wtedy podcierać dupsko a na końcu spuścić papier drugi raz, czy w lepszym guście jest jednak zaoszczędzić na wodzie i spuścić papier razem z gównem?
  • 5