Wpis z mikrobloga

@tomasz_uchciok: Niskie stopy procentowe spowodowały odpływ kapitału z banków na rynek nieruchomości - mieszkań na wynajem, gdzie stopa zwrotu wynosi ok. 5%. Dużo osób kupuje mieszkania na wynajem za gotówkę, jednak zyski i nierealne obietnice zwabiło wiele osób do kupna mieszkania na kredyt w celu wynajmu, ponieważ cena miesięcznego odstępnego przewyższa ratę kredytu.
Obecnie jesteśmy na szczycie hossy i hurra optymizmu który max. do połowy przyszłego roku się skończy - patrz
@Nunusik: Nie wiem skąd założenie, że na rynku mamy jakąś ogromną hossę i powstała bańka... Przecież ceny nadal są niższe niż w okolicach 2008 roku! minęłó 10 lat od poprzedniej bańki. Ceny są niższe niż wtedy nominalnie, ale przede wszystkim realnie! Wystarczy doliczyć do spadków inflację i wzrost pensji, a okaże się że wskaźnik średniej ceny m2/średnie wynagrodzenie zbliża się do tego z okolic 2004-2005 kiedy o bańce nie było mowy.
@Sabarolus: Tu nie chodzi o ceny samych mieszkań, ale o sposób ich finansowania. Działania FED, to działania FED, ale powiedz mi co zrobi NBP aby zahamować inflację która już zbliża się do celu inflacyjnego i bez problemu go przeskoczy ze względu na konsumpcyjny jej charakter? PiS nie obetnie wydatków rządowych tylko z zapowiedzi wynika, że przed wyborami zwiększy rozdawnictwo (500+ dla nauczycieli). NBP podniesie stopy, co negatywnie odbije się na zdolności
Wrócę jeszcze do tematu, ale kredyt hipoteczny, to przynajmniej w naszym kraju, kredyt, który olbrzymia większość ludzi będzie spłacać choćby nie wiem co, bo mieszkanie to ich jedyny majątek niejednokrotnie. Jak przykład można podac frankowiczow. Kredytów zagrożonych jest nie wiecej jak 6%. To raptem jeden na 20! A ile bylo szumu. Raty wzrosly znacznie jeżeli ktoś bral kredyt w momencie kiedy frank stal najniżej. Kolejna rzecz- owszem pojawi sie inflacja, wzrosna stopy