[d.....k]

#got #seriale

jeszcze jedno pytanko. Czyli ta cala rebelia przeciwko Targaryenom była oparta na tym, że niby porwano Lyannę Stark, ale tak naprawdę nie porwano, bo był ślub i się kochali?

To po co ta cała maskarada? Po co było ukrywać, kto jest ojcem dziecka Lyanny?

Cczy Ned Stark nie #!$%@?ł przypadkiem największej inby w historii Westeros bo obiecał siostrze jakąś głupotę?

[D.....i]

@durielek: Robert Baratheon by zabił Johna jakby się dowiedział kim jest gdyż nienawidził Targaryenów.

[zaq-zaq-9081]

@durielek: Ned obiecał, ze ochroni dziecko a Król Robert chciał zarąbać wszystkich Targaryanów. Wybrał taką drogę ochrony i nie złamania przysięgi.

[SpaceMonkey]

@durielek: Bo Robert ją kochał i pewnie zabiłby Snowa

[Karbon315]

@durielek: Ukrywał bo inaczej zabiliby dzieciaka.

[JasiuPierwszyIOstatni]

@durielek: Martin pewnie się pokapował że coś #!$%@?ł i dlatego nie wydaje Wichrów ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[d.....k]

@zaq-zaq-9081:

ale cała rebelia i obalenie Targaryenow zaczęła się niby od tego, że Lyanna została porwana a #!$%@? NIE ZOSTAŁA
@Drakii: @SpaceMonkey: @Karbon315:

[jan_skrzetuski]

@durielek: Przecież on tam pojechał po zawodach, Robert już siedział na tronie. Jakby powiedział prawdę, to zabiliby mu bratanka i byłaby dogrywka w walce o żelazny tron. Uratował nie tylko siostrzeńca, ale także kilka tysięcy istnień ludzkich.

[SpaceMonkey]

@durielek: ale ona miała zostać żoną Roberta i nie robiła żadnej inby, że nie chce. Dlatego wszyscy stwierdzili pewnie szalony jak ojciec i porwał

[d.....k]

@SpaceMonkey: @jan_skrzetuski: no i tu się pojawia pytanie dlaczego Lyanna nie przyznała przed wszystkimi że tak naprawdę to koffa Rhaegara czy jak mu tam było i by wojna się skończyła zanim się zaczęła, a już na pewno Nedzik by siedział cicho

[fifty]

@durielek: "Porwanie Lyanny" było jednym z powodów. Kolejnym było zamordowanie Brandona i Rickarda Starków w Królewskiej Przystani. Lyanna to był tylko mały kamyczek, który spowodował lawinę w późniejszym czasie.

[Wolvi666]

@durielek: Ale ty se zdajesz sprawę, że Jon się urodził po przegranej ojca. Więc Ned ratował siostrzeńca przed 100% śmiercią z ręki Roberta.

[d.....k]

@Wolvi666: no spoko, ale po co Lyanna miała udawać porwaną?

[SpaceMonkey]

@durielek: bo była laską i o tym decydował jej ojciec, za kogo wyjdzie. Też pewnie Starkowie i północ nie kochała Targaryenów. Sansa też sobie męża przecież nie wybrała.

[Wolvi666]

@durielek: No nie... Lyanna zniknęła z ukochanym i #!$%@? Robercik zaczął się drzeć na okolicę, że mu lubą białowłosy pedał porwał. Na to ojciec i brat Lyanny pojechali do stolicy, gdzie ich usmażył Mad King, bo myślał, że chcą go zabić czy co. No i się zaczęła inba

[d.....k]

@Wolvi666: czyli jak zwykle wszystko się rozchodzi o bolce i pierogi

[Wolvi666]

@durielek: Przecież koło ma pierogowy bieżnik i bolcowe szprychy ( ͡º ͜ʖ͡º)

[kote]

@durielek: @SpaceMonkey: @Wolvi666: i reszta. Pomijacie tutaj ważną kwestię, że Rhaegal wiedział o przepowiedni o tym całym Azorze Ahai czy innym wybrańcu. Strasznie się nakręcił przepowiednią i dlatego unieważnił (ponoć, wiemy to tylko z serialu) małżeństwo z Elią, bo (nie pamiętam dokładnie, sorki) w przepowiedni było coś o lodzie -> Starkowie. Pewnie wierzył, że Jon to ten cały wybraniec i dlatego chciał go chronić. Więc nie

[SpaceMonkey]

@kote: Bo w sumie to nie jest ważna kwestia bo pewnie mało kto wierzył w jakieś przepowiednie Fakty były, że Lyanna była już zaklepana a Rhaegal miał żonę. Robert sobie uroił porwanie i dalej się posypało. Ciężko mi sobie wyobrazić jak Rhaegal mówi to teścia bo wiesz jest taka przepowiednia. Dorne stwierdza spoko ślub jest nie ważny bo jest taka przepowiednia (✌ ﾟ ∀ ﾟ)☞

[kote]

@SpaceMonkey: widzisz no Stannis spalił swoją córkę żywcem bo wierzył w tę przepowiednie, w sensie serialowy Stannis. Dziadek Rhaegala tak wierzył w tę przepowiednię, że ohajtał ojca i matkę Rhaegala, którzy byli rodzeństwem. Więc to chyba nie jest byle jaka przepowiednia :P A w kwestii nieujawnienia tożsamości Jona to miało duże znaczenie, bo to, czy Lyanny ojciec by nie uwierzył, to tego nie wiemy, ale byliby tacy, co by uwierzyli