Wpis z mikrobloga

#takbylo niedawno jechałem pociągiem i była przede mną bardzo długa droga bo jakoś 9 godzin jazdy przez prawie całą polskę i jak tylko się rozsiadłem w pociągu to poczułem że mnie łapie sranie, nie wiedziałem czym to może być spowodowane ale zabrałem ze soba co cenniejsze rzeczy i pobiegłem do kibla, zabarykadowałem się i rozsiadłem na tym małym troniku

mija 5 minut sraka ciągle leci mi z dupy, pociąg rusza no fajnie, nagle poczułem jak gówno podeszło mi pod samą dupę i przybrudziło poślady bo w pociągu trzeba co chwilę spłukiwac jak leci duże kupsko no to spłukuje raz nic nie opadło a gówno się tylko podniosło przez wodę która poleciała ze spłuczki, czaicie to zapchałem kibel w pociągu ten malutki xD
no to biorę owijam rękę w recznik papierowy i staram się nią przepchać kibel żeby wstydu nie było, jednocześnie klikając ten przycisk do spłukiwania, za 3 razem całe gówno zeszło na tory więc moje zwycięstwo

ale nie wyszedłem z kibla bo jeszcze mnie cisnęło, nagle ktoś się zaczał dobijać to się nie odzywam, pomyslałem sobie że jak oleje to sobie pójdzie do innego wagonu ta osoba, po chwili znowu puka i znowu, ja siedzę cicho żeby udawać że łazienka ma awarie a tak naprawde to się wstydziłem odezwać

a tu ta babka która pukała pobiegła po konduktora i powiedziała mu że chyba ktoś bez biletu siedzi zamknięty w kiblu i nie chce wyjść i przyszła z konduktorem i ten zaczął #!$%@?ć w te drzwi ale zobaczył że się nie odzywam to postanowił otworzyć tym swoim kluczykiem i zastał mnie siedzącego na kiblu, ta babka z tyłu tylko powiedziała ale smród

wytłumaczyłem konduktorowi że mnie nagle sranie złapało i że tak siedzę kilka minut już, wziął ode mnie bilet i skasował a to wszystko podczas mojego posiedzenia na sraczu xD

ehh jak ja kocham pkp
  • 1