Wpis z mikrobloga

@Psychopatologia_stosowana: W ciągu tych 5 lat mocno się Jeżyce zmieniły.

Pamiętam jak na studiach nasz wykładowca opowiadał o sposobach zabezpieczania samochodu przed kradzieżą - może to być alarm, może być pitbull na tylnej kanapie. Na koniec dodał, ze te wszystkie zabezpieczenia nie dotyczą Jeżyć, tam "alarm rozbroją, pitbulla zjedzą, auto ukradną".

A teraz, zgodnie z obowiązującym żartem, na Jeżycach łatwiej dostać bezglutenowego pierożka niż #!$%@?.