Aktywne Wpisy
Bayadasaurus +33
Opis moich przygód z kurtyzanami/escortkami/prostytutkami/sexworkerkami/#!$%@?/dziwkami/paniami lekkich obyczajów, od najlepszej do najgorszej
Miejsce 1: Jedyna u której byłem więcej niż raz a w zasadzie to cztery razy. Młoda, nie więcej jak 20-21 lat (mogła mieć nawet poniżej 20, twierdziła że ma 19). Cudowne długie włosy, dość duże cycki i - jako jedyna z sześciu - nieogolone wiadome miejsce intymne. Zero tatuaży co w przypadku późniejszych miejsc wcale nie takie oczywiste i słodka twarz
Miejsce 1: Jedyna u której byłem więcej niż raz a w zasadzie to cztery razy. Młoda, nie więcej jak 20-21 lat (mogła mieć nawet poniżej 20, twierdziła że ma 19). Cudowne długie włosy, dość duże cycki i - jako jedyna z sześciu - nieogolone wiadome miejsce intymne. Zero tatuaży co w przypadku późniejszych miejsc wcale nie takie oczywiste i słodka twarz
- Dzień dobry - powiedział lis Małysz.
- Dzień dobry - odpowiedział grzecznie Mały Książę Daniel i obejrzał się, ale nic nie dostrzegł.
- Ktoś ty? - spytał Mały Książę Daniel.
- Jestem lisem - odpowiedział lis Małysz.
- Chodź postreamować ze mną - zaproponował Mały Książę Daniel. - Jestem taki smutny...
- Nie mogę streamować z tobą - odparł lis Małysz. - Nie jestem oswojony.
- Ach, przepraszam - powiedział Mały Książę Daniel. Lecz po namyśle dorzucił: - Co znaczy "oswojony"?
- Nie jestem tutejszy - powiedział lis Małysz. - Czego szukasz?
- Szukam przyjaciół. Co znaczy "oswoić"?
- Jest to pojęcie zupełnie w Toruniu zapomniane - powiedział lis Małysz. - "Oswoić" znaczy "stworzyć więzy".
- Stworzyć więzy?
- Oczywiście - powiedział lis Małysz. - Teraz jesteś dla mnie tylko małym youtuberem, podobnym do stu tysięcy małych youtuberów. Nie potrzebuję ciebie. I ty mnie nie potrzebujesz. Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeżeli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla ciebie jedyny na świecie.
- Zaczynam rozumieć - powiedział Mały Książę Daniel. - Jest jeden Nosacz... zdaje mi się, że ona mnie oswoiła...
- Małysz westchnął i zaraz powrócił do swej myśli: - Życie bez dymu jest nudne i jednostajne. To mnie nudzi. Lecz jeślibyś mnie oswoił, moje życie nabrałoby blasku. Z daleka będę rozpoznawał twoje kroki - tak różne od innych. Na dźwięk cudzych kroków chowam się do pokoju. Twoje kroki wywabią mnie z mej jamy jak dźwięki muzyki. Spójrz! Widzisz tam łany zboża? Nie jem chleba. Dla mnie zboże jest nieużyteczne. Łany zboża nic mi nie mówią. To smutne!. Lecz jeśli mnie oswoisz, to będzie cudownie. Zboże, które jest złociste, będzie mi przypominało ciebie. I będę kochać szum wiatru w zbożu...
Małysz zamilkł i długo przypatrywał się Małemu Księciu Danielowi.
- Proszę cię... oswój mnie - powiedział.
- Bardzo chętnie - odpowiedział Mały Książę Daniel - lecz nie mam dużo czasu - musze załątwić pewne prywatne sprawy. Muszę znaleźć przyjaciół i nauczyć się wielu rzeczy.
- Poznaje się tylko to, co sie oswoi - powiedził lis Małysz. - Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół. Jeśli chcesz mieć przyjaciela, oswój mnie!
- A jak się to robi? - spytał Mały Książę.
- Trzeba być bardzo cierpliwym. Na początku...