Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ostatnio okazało się, że moja matka cierpi na jakąś mega rzadką chorobę, której nazwy nie umiem powtórzyć. Sęk w tym, że w Polsce chorowało na nią tylko 7 czy 8 osób, a próg przeżywalności jest około 50%. Wiem, że to całkiem sporo i tak dalej, ale teraz, kiedy od ponad tygodnia siedzi w szpitalu w innym końcu Polski, a ja jestem samemu w domu, bez niej (ojciec chyba specjalnie siedzi w robocie od 7 do 21) to mi tak po prostu, po ludzku cholernie smutno. Nie wiem co zrobię, jeśli okaże się, że lekarze nie dadzą rady.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 5
II: Współczuję...ale zastanów się, co najlepszego możesz zrobić teraz dla niej? Daj jej odczuć, że jest Ci potrzebna, to czyni cuda (serio, ludzie którzy mają kogoś komu na nich zależy częściej i szybciej wracają do zdrowia), zwłaszcza, jeśli twój ojciec nie daje sobie z tym rady. Trzymam kciuki.

Zaakceptował: sokytsinolop