Wpis z mikrobloga

@wpoz: zdradzę Ci pewną tajemnicę:
ludzie, których kochasz, którzy są przy Tobie dzisiaj, pewnego dnia ich przy Tobie zabraknie (albo z naturalnych przyczyn jak śmierć lub brak czasu, albo dlatego że się poróżnicie, innymi słowy z przyczyn niezależnych od Ciebie, taka kolej życia). czy warto wtedy określać swoje samopoczucie na podstawie obecności innych osób w Twoim życiu, jeżeli wiesz że sam/sama pozostałaś/eś wierny/wierna sobie? nie sądzę.
zdradzę Ci pewną tajemnicę:

ludzie, których kochasz, którzy są przy Tobie dzisiaj, pewnego dnia ich przy Tobie zabraknie (albo z naturalnych przyczyn jak śmierć lub brak czasu, albo dlatego że się poróżnicie, innymi słowy z przyczyn niezależnych od Ciebie, taka kolej życia). czy warto wtedy określać swoje samopoczucie na podstawie obecności innych osób w Twoim życiu, jeżeli wiesz że sam/sama pozostałaś/eś wierny/wierna sobie? nie sądzę.


@sylwester-stallone: Tylko nagle wszystkich na raz.
@wpoz: Nie wiem ile masz lat, ale im starszy jesteś to nie, ludzie tak po prostu sobie nie przychodzą, a Ty również już nie jesteś tak ufny i otwarty.
Pozytywne relacje to najlepsze co nas może spotkać w życiu, ale nie można umierać z powodu samotności, bo czasami nie ma innego wyjścia (wszyscy w pracy lub w rodzinie i samemu również trzeba zarobić na byt).
@sylwester-stallone: No ale jest różnica gdy twoi bliscy są np w pracy a gdy tych bliskich nie ma w ogóle.
Czas też gra tu rolę. Niektórzy po dniu bez kontaktu z jakimkolwiek znajomym powiedzą, że czują się samotni, a co ma powiedzieć osoba która jest sama całe życie? Dodatkowo te dwa różne przypadki mają inny wpływ na psychikę i inne konsekwencje. Może samotność jest jedna ale jej nasilenie już nie.