Wpis z mikrobloga

@lakukaracza_: Myślałam ostatnio na sprawą przymusowego odwyku dla Gośki. Nie wiem, czy cokolwiek z tego będzie, ale oni nie zdają sobie sprawy, że jeżeli nawet wysłaliby ją na terapię, to po jej powrocie, alkohol musiałby całkowicie zniknąć z domu. Jeżeli taka osoba zostanie sama, bez siatki wsparcia, rodziny i jej zaangażowania, to te tygodnie spędzone na oddziale nic nie dadzą. Ale wątpię, że z tego cokolwiek będzie, prędzej się Gocha zapije,
@zapalarka: Ja sobie bym nigdy nie uświadomił, że tkwię w patologii gdyby ne głupie przypadkowe spotkanie. Nie będę wchodził w szczegóły, ale nie jest proste uświadomić sobie, że całe dzieciństwo tak naprawdę było znęcaniem się nade mną. Łykam więc te psychotropy, chodzę do pracy, skończyłem studia, dbam o rodzinę, ale zawsze w tyle głowy mam świadomość, że patus jestem i tyle.
@lakukaracza_: pewnie gdyby nie kierunek społeczny, też bym nie wiedziała, że od zawsze miałam styczność z patologią. Tak samo, że mam w domu osobę chorą psychicznie. Mnie na szczęście psychotropy niepotrzebne, ale to co mówisz, z tyłu głowy zawsze będzie.