Wpis z mikrobloga

Pracowaliśmy sobie wczoraj z #rozowypasek w #sierakow w charakterze cieci parkingowych ( ͡° ͜ʖ ͡°) czyli tych #!$%@?ących, co podbijają, wręczają Ci bilet i każą płacić gruby hajs za parkowanie. Oprócz kilku sympatycznych rodzin, grupki sebiksów którzy "cztery razy już tu byli i ani razu nie płacili", oraz pary Azjatów, co to ni w ząb ani po polsku, ani po angielsku i musiałem im tłumaczyć dobrą chwilę, zanim załapali, że 2 zł to jest reszta i że ona jest dla nich... pod koniec dnia, przy wjeździe na parking, obok zjawiła się rodzinka w dużym, lśniącym #bmw. Wyglądało to tak.

Podjeżdża czarna, błyszcząca beemka pod parking naprzeciwko naszego - należący do terenów ośrodka wypoczynkowego, dla którego pracowaliśmy, a który był "zamknięty" biało-czerwoną taśmą. Z beemki wysiada dwumetrowy #sebix w ciemnych okularach, patrzy się na taśmę, jak w jakiś skomplikowany mechanizm, po czym, sebiksowym zwyczajem, bierzę i psuje. Drugi sebix, w beemce za kółkiem, zajeżdża na parking, jak na królewski dwór i parkuje samochód obok innych (które były tam już zaparkowane, zanim zaczęliśmy pracę).

Akurat w tamtym momencie zajechał na nasz parking Land Rover ze wspomnianą wcześniej parą Azjatów, z którymi poszedłem gadać, więc do beemki poszedł mój różowy. Z jej relacji wyglądało to tak.

Z beemki wyskakuje babka o kulach. Różowa zaczyna:
- Dzień dobry, czynny parking jest obok.
- Hurr ja jestem inwalidką, nie bede za nic płacić!
- No dobrze, rozumiem, ale mogli państwo przyjść i powiedzieć, zamiast rozrywać taśmę i wjeżdżać bez pytania.

Na to włączył się sebix nr 2, ten zza kierownicy, i stwierdził tak:
- Durr, my tu mamy dużo ziemi wykupionych, hurr.

I poszli sobie, ignorując wszystko, co moja różowa próbowała do nich powiedzieć. Oczywiście, nie poszli oglądać ziem budowlanych, lasów czy gruntów rolnych, które rzekomo mieli wszędzie dookoła wykupione, zabrali za to ręczniki, jakieś gumowe, dmuchane rzeczy i poszli na plażę.
( ͡ ͜ʖ ͡)

Zrozumiałbym w tym wszystkim, że nie chcą bulić, bo mają inwalidkę w samochodzie - nawet mimo tego, że regulamin ośrodka wypoczynkowego nie przewiduje żadnych ulg parkingowych dla inwalidów, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Nie stanowiłoby to żadnego problemu, bo wystarczyłby jeden telefon do pana dyrektora, a on na 100% by stwierdził, że mogą sobie stać za darmo, ile wlezie.

Co mnie #!$%@?ło, to chamstwo i bezczelność #!$%@? sebiksów w czarnych okularkach. Przyjechać, #!$%@?ć, co tylko stoi na przeszkodzie i wjechać jak do siebie - ja dzwoniłbym #!$%@? od razu po lawetę, bez względu na inwalidów, ale po telefonie do "góry" kazano olać sprawę i odpuścić. Tylko potem nie ma się co dziwić, że ogółowi chamstwa się wydaje, że wszystko im wolno.

Czasami marzą mi się takie naklejki na szybę, jak ma ekipa ze #stopcham. :/ Plażowiczom z czarnej beemki na poznańskich blachach - #!$%@? wam w dupska. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#chamstwo #patologiazewsi albo #patologiazmiasta
enslavedeagle - Pracowaliśmy sobie wczoraj z #rozowypasek w #sierakow w charakterze c...

źródło: comment_vztDdLx85GKWQw5tAAUbdbTuqYtl0ALV.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz