Wpis z mikrobloga

Hej mirki i węgierki!

Poszukuję rady - Jesteśmy już trzy dni na Teneryfie w podróży poślubnej bez bagażu (,)

Przesiedziałem już sporo godzin wydzwaniając na wszelkie możliwe numery telefonów - nikt nie odbiera. Odbiera jedynie lotnisko, które podaje w kółko numery do których dodzwonić się nie da. Status bagażu jest nieznany i tylko dowiedzieliśmy się, że lotnisko Chopina ma straszny b..ałagan za mało pracowników i 1500 zgubionych bagaży.

Wiadomo, że podstawowe rzeczy sobie kupiliśmy ale możecie sobie wyobrazić jak nieprzyjemne jest gdy długo przygotowywaliście się do tego wielkiego wyjazdu, lataliście po sklepach by #rozowypasek wyczaił na promocji sukienkę idealną na spacer brzegiem oceanu i teraz wielkiej walizki ze wszystkimi ciuchami i częścią kasy (zawsze rozkładamy w kilka miejsc) po prostu nie ma i mało kogo to obchodzi.

Wybaczcie za #gorzkiezale ale może ktoś z Was wie jak w takiej sytuacji działać by ktoś tam po drugiej stronie kiwnął choć palcem by pomóc biednym nowożeńcom?

Lot był Ryanairem z Chopina do Wrocławia o 8:15 w poniedziałek (kolejny z Wrocławia na Teneryfę) - walizki obsługuje firma LS. Na miejscu we Wrocławiu walizki już nie było więc jest szansa, że ta walizka nie opuściła nawet Warszawy.
  • 2
@damianR: walizka przyleciała ostatecznie po tygodniu. Gdyby ktoś z Was miał kiedyś podobny problem to polecam wyszukać jaka firma odpowiedzialna jest za przewóz bagaży dla danego lotniska i wyszukać jak najwięcej numerów do tej firmy (najlepiej na lotnisku, z którego walizka leciała - jeśli firma nie wie gdzie walizka jest to prawdopodobnie nie wyleciała i jest gdzieś w sortowni, inaczej zostałaby zeskanowana tam gdzie ją omyłkowo wysłano) i dzwonić pod te