Wpis z mikrobloga

Liga Morska i Kolonialna brylowała, jeśli chodzi o propagandę antyniemiecką. Na taki tekst, trafiłem w dokumentach katowickiego oddziału LMK dotyczącego postępowania Niemców w Kamerunie(utracony przez nich po I wojnie światowej):

Major Dominik wiesza w sobotę

"Że Niemcy mają godne uwagi szkoły kolonialne, możliwe...Ale przez to wcale nie są dobrymi kolonizatorami. Pomiędzy nimi a tubylcami była niegdyś przepaść, która przy obecnie panującej u nich doktrynie, nie wygląda na to, ażeby się zatarła. Botanicy, zoolodzy, uczeni-zgoda. Duża ilość spośród ich oficerów w Kamerunie byłą jednocześnie eksploratorami i pionierami nauki. Na nieszczęście nie przeszkadzało to im być okrutnikami. Pojedzie Pan do wnętrza kraju i spotka tam forty z obronnymi murami, zaopatrzone w strzelnice. Niemcy bawili się w wojny krzyżowe. Można umrzeć ze śmiechu...i tubylcy nie krępowali się pod tym względem. Umierali jednakże z innych powodów, gdy wielcy "barbares blond" okazywali swój autorytet, wieszając od czasu do czasu, najczęściej w sobotę, kilku zdziwionych czarnych. Major Dominik, choć wybitny "inteligencją", gdy przybywał do jakiejś wsi, na los szczęścia brał swe ofiary. Zdaje się, że w Kribi powiesił wodza, po zaproszeniu go na śniadanie. Jedz dobrze-zapowiedział mu-to jest Twój ostatni posiłek".

#historia #ciekawostkihistoryczne #kolonializm