Wpis z mikrobloga

Z okazji kolejnych "jednorazowych" testów RK, tym razem już w oficjalnym evencie F1, w nie najnowszym (bo już półrocznym) bolidzie Renault, ale jednak już chyba nie przy okazji testów Sirotkina xD, warto przypomnieć opinie klasycznych januszy motorsportu:

Może na początek "profesor" i "filozofka" Madzia Środa w Gazecie Wyborczej:

Gdy ja - jako kierowca - pozwalam sobie na przekraczanie granic prawa, a zwłaszcza zdrowego rozsądku, jestem okrutnie karana przez drogówkę mandatem, utratą punktów i ogólnym pohańbieniem. Gdy to robi Kubica, mówi się mi w TVN 24, że ma taką pasję, a pasja to wszak piękna rzecz (Kubica walnął w barierkę nie w ramach przewidzianych kontraktem czynności zawodowych, ale jako pasjonat szybkiej jazdy, w czasie wolnym).


source: http://wyborcza.pl/1,76842,9083981,Kubica_u_laureatki.html

Następnie senator Platformy, mecenas Aleksander Pociej:

Robert Kubica tradycyjnie wyleciał z trasy kolejnego rajdu – tym razem Monte Carlo. Również tradycyjnie skasował kolejny samochód, który nieopatrzny producent dał mu do prowadzenia. Gdyby zastosować standardy proponowane przez Jacka Kurskiego i Solidarną Polskę do zwalczania niebezpiecznych kierowców - mimo że trzeźwy i startujący w zawodach sportowych – Kubica powinien mieć odebrane prawo jazdy i zabrany samochód. Co prawda zabieranie auta prowadzonego przez Kubicę nie jest najłatwiejszą sprawą, gdyż trzeba mieć lawetę, która zwiezie metalowe truchło z toru kolejnego rajdu, ale zawsze złom jest złom i zgodnie z teoriami prawniczymi ziobrystów Skarb Państwa na tym zarobi.


source: http://aleksanderpociej.natemat.pl/88995,o-piratach-drogowych

No i na koniec truskaweczka na torcie, redaktor naczelny Przeglądu Sportowego Przemuś Rudzki:

Dlaczego za każdym razem, gdy Kubica rozbija auto, w serwisach sportowych mówią, że to pech? To po prostu brak umiejętności.

niestety, dziennikarze zajmujący się motoryzacją to królowie usprawiedliwiania wszystkich potknięć Kubicy, taka prawda

piłkarze są ciągle kopani, wystarczy. Gdyby tak grali jak Kubica jeździ, rozbijaliby się o słupki i biegali po trybunach

facet miał kontrakt w poważnej dyscyplinie i poszedł sobie pojeździć skodą, ale dobrze, że ma rehabilitację (w krzakach)

dla mnie wjeżdżanie w drzewo albo w krzaki to brak umiejętności


source: https://twitter.com/Rudzki77/status/496348810793463810

PS. Jak ktoś ma więcej taki perełek januszostwa, to dodawajcie w komentarzach, bo takich wypowiedzi przez ostatnie 6 lat było bardzo dużo.

#kubica #f1 #wyscigi #rajdy #wrc
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@erbo Zawszev mnie to niebywale śmieszy jak wypowiadają się tacy ludzie bez pojęcia xD Gdyby przyjrzeli się bliżej rajdom samochodowym, to okazałoby się, że Kubica nie wylatywał z trasy wcale tak często :) Aby to sprawdzic to najproscej otworzyc sobie tabele WRC z poprzednich lat i zobaczyć kto które miejsce zajmował :)
  • Odpowiedz
@SmokeProspector: To nawet nie chodzi o ilość, ale o "jakość" tych wyjazdów poza trasę.
U niego prawie zawsze były to minimalne błędy i minimalne uszkodzenia, gdy inni potrafili często bardzo grubo wypaść.
RK chyba nigdy nie miał konkretnego dzwona ze swojej winy.
  • Odpowiedz
w WRC miał kilka większych dzwonów, na pewno nie były to tylko minimalne błędy i uszkodzenia.


@incar: To daj przykłady.
  • Odpowiedz
@incar: @erbo: Już samo to, że jako kierowca F1, typowy "wyścigowiec" po wypadku wszedł na pełnej p-----e w WRC2 i zdobył majstra czyni go wielkim. Nie mówię już o latach spuszczania się nad kuzajami, hołowczycami, kościuszkami czy innymi kajetanami co to zawsze byli dobrzy w kraju, a w WRC dostawali po dupie, a w końcu wydymał ich niepełnosprawny Kubica, który w sumie chyba jest najlepszym polskim kierowcą rajdowym
  • Odpowiedz
@erbo: Już tak konkretnych rajdów nie pamiętam, ale na pewno rajd polski, monte carlo, chyba wysp kanaryjskich, jeszcze co najmniej jeden był ale nie pamiętam dokładnie gdzie (był asflat i śnieg więc pewnie inne monte carlo).
  • Odpowiedz
@incar: Aha czyli były to tak konkretne dzwony że nawet ich nie pamiętasz xD
W Monte nigdy nie miał żadnego grubego dzwona więc zmyślasz:
- 2014 zsunięcie się z trasy przy moście przy minimalnej prędkości.
- 2015 awaria hamulców za metą i urwane 2 koła
- 2016 zsunięcie się z trasy na slickach przy minimalnej prędkości
  • Odpowiedz
@incar: Ale ty umiesz czytać po polsku? Czy ja pisałem że on nie miał wyjazdów poza trasę?
Czy może jednak pisałem że nie miał "konkretnych dzwonów"?

Sorry ale jak wyjazdy RK na Monte nazywasz "konkretnymi dzwonami" to nie masz pojęcia o rajdach,
tam wszędzie były minimalne prędkości i niskie zniszczenia.
  • Odpowiedz
@erbo wyborcza i kolejny oświecony z PO czego po takich prymitywach oczekiwać oprócz srania do własnego gniazda (chociaż mam wątpliwości jednak do tego) i lżyć wszystko co polskie i z Polską związane...
  • Odpowiedz