Wpis z mikrobloga

Chciałbym coś powiedzieć na temat snu i depresji. W dzisiejszych czasach niestety ilość zachorowań na depresje będzie się nieustannie zwiększała. Co jest tego powodem? Powodów jest wiele, ale chciałbym skupić się na jednym - 8 godzinny tryb dnia ustanowiony przez Henrego Fora. Ten system przyjął się już w wielu państwach i zakłada, że 8 godzin jest przeznaczone na pracę, 8 na odpoczynek i 8 na sen. O ile kiedyś może nie było z tym problemu, o tyle teraz już jest. Człowiek codziennie prowadzi migracje od domu do pracy i z powrotem. Część ludzi ma blisko pracę i dojazd zajmuje im chwilę, innym zajmuje godzinę w jedną stronę, co łącznie daje 2 godziny podróży. I tak z odpoczynku robi się nam 6 godzin i można powiedzieć, że praca już zajmuje nam 10 godzin wliczając dojazdy. Ale do tych 6 godzin odpoczynku należy doliczyć obowiązki. Jeśli mieszka się samemu to nie są one uporczywe, jednak dają o sobie znać. Trzeba po pracy iść po zakupy, potem zrobić jedzenie, ogarnąć w domu itp. I ostatecznie z 6 godzin robią się 4 godziny. Na tym nie koniec. Przed pojechaniem do pracy trzeba się umyć, ubrać się i zjeść śniadanie - jeśli chcemy prowadzić w miarę zdrowy tryb życia, gdyż śniadanie jest ważne. Godzina odjęta z odpoczynku.

Reasumując. 8 godzin na sen, 8 godzin na pracę, 2 godziny na dojazdy, 2 godziny na zakupy i czynności domowe, 1 godzina na poranek. Pozostają 3 godziny na odpoczynek. 3 godziny czasu, żeby po prostu usiąść i odetchnąć. Jak ma być dobrze w takim systemie? Oczywiście nie każdy ma taki rozkład dnia, ale pewnie znajdą się tacy co mają jeszcze bardziej napięty harmonogram. Miało być na temat snu. A więc jesteśmy po prostu ludźmi i będziemy nieustannie szukać relaksu i przyjemności. Zamiast iść spać, będziemy jeszcze trochę siedzieć na kompie. Potem jeszcze dłużej. W końcu nadejdzie moment, że będzie się czekało do otwarcia nocnej na mirko. I sen się kurczy, a z własnego doświadczenia wiem, że chęć chodzenia wcześniej spać jest bardzo trudna do wykonania gdy już przestawimy się na zasypanie o późnych porach. Nie wysypiamy się, samopoczucie pogarsza się. Dłuższy taki okres i mamy doła, który może się już przekształcić w depresję. A nawet gdy będziemy spać te 8 godzin - co z tego, chyba tyko twardziele mogliby znosić te 3 godziny odpoczynku w ciągu bez uszczerbku na psychice.

Boję się rano wstać, boję się dnia, codziennie rano boję się otworzyć oczy, ze strachu przed świtem, zupełnie nie wiem, co zrobić z nadchodzącym dniem. No nie mogę. (O, #!$%@?! W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego). Mam niby jakieś obowiązki, a przecież – pustka, jakby zupełnie nie miało znaczenia czy wstanę czy nie wstanę, czy zrobię coś, czy nie zrobię (ja #!$%@?ę), higiena, jedzenie, praca, jedzenie, praca, palenie, proszki, sen. (Ja #!$%@?ę, #!$%@?).


#niepopularnaopinia #sen #depresja
  • 21
  • Odpowiedz