Wpis z mikrobloga

  • 3
@czapkakoloruczerwonego Byłem raz na tych słynnych koloniach bo dzieciaki w okolicy mnie nie lubiły więc rodzice wysłali mnie tam bo hurr durr poznam kolegów.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt że byłem w 6 klasie podstawówki a wszyscy rówieśnicy jeździli na obozy, a nie na kolonie. Oczywiście próba wybicia wyjazdu z głowy mojej matki (a tata tak bardzo #!$%@?) nie przynosiła rezultatu i musiałem pogodzić się z faktem spędzenia dziesięciu dni poza domem (a byłem #!$%@? jeszcze bardziej bo starałem się przejść misję z helikopterami w Vice City)

Nie byłem wcześniej na koloniach więc nie miałem co porównywać ale już od samego początku wiedziałem że będzie #!$%@?. Gdy tylko zobaczyłem w autokarze że wszyscy są młodsi ode mnie to muhomor popsuty. Siedziałem sam, nie miałem z kim rozmawiać bo te #!$%@? dzieciaki gadały tylko i wyłącznie o śmiesznych rzeczach z allegro które ich starszy brat może zamówić bo ma tam konto.

Dojeżdżam na miejsce a tam okazuje się że jestem najstarszy ze wszystkich tych guwniaków. Na dodatek jest tam pielgrzymka z dzieciakami podrzuconymi zakonnicom. Innymi słowy połączenie domu dziecka z domem opieki dla wszelkiego rodzaju
  • Odpowiedz