Wpis z mikrobloga

@szymon-falkowski: Jedyna prezerwatywa, z jaką miałem kontakt w życiu to taka, którą dostałem na dzień chłopaka tak, jak wszyscy chłopcy w klasie (2 liceum to była). Przybiłem ją szpilką do tablicy w sklepie z kartką "weźcie, może się przyda".
Na następny dzień jej nie było, więc pewnie obsługa sklepu się tym zajęła, ale wolę myśleć, że poprawiłem humor sporej liczbie osób.