Wpis z mikrobloga

@mrdopesmoker: Z Czarnogóry wróciliśmy w sobotę, pożary powoli się zaczynały ale były bardzo szybko gaszone w tzw. zarodku. Dużo jeździliśmy przez 2 tygodnie samochodem i nie stanowiły żadnego zagrożenia. Służby pożarnicze dobrze to wszystko ogarniały również dzięki samolotom.