[fixie]

@poratujPan wrzucił dzisiaj swoje wyliczenia odnośnie wydatków na #rower i #szosa w ostatnich 2 latach. Jeśli ktoś myślał, że 10 tysięcy/2 lata jest sporym wydatkiem, to się zdziwi co się dzieje, gdy pasja wciąga zbyt mocno. Pokusiłem się o własne podsumowanie i jestem przerażony. Już wiem dlaczego nie mam auta (╯︵╰,)

Kwoty w przybliżeniu, pewnie było tego więcej, bo ciężko wszystko spamiętać.

[tony_rogalik]

@fixie: żeby było sprawiedliwie, to dodaj jeszcze info ile wróciło po sprzedaży rowerów/części/ciuchów. Wiadomo, że często jest tak, że sprzedasz stary, a kupisz nowy.

[dablju_]

@fixie: o #!$%@? same rowery 50k :D ile z tego się zwróciło?

[fixie]

@tony_rogalik: @dablju_:
Rower szosowy nr 1 - 2600
Rower szosowy nr 2 - 5900
Rower przełajowy nr 1 - 2900
Rower przełajowy nr 2 - 4000
Rower przełajowy nr 3 - 4500
Rower przełajowy nr 4 - 4200
Do tego ok. 3000 ze sprzedaży 2 par kół karbonowych.

Jakoś tak to było. Obecnie do sprzedaż przewidziane są RS nr 3 (duża strata) i RP nr 5 (spory zysk).

[tony_rogalik]

@fixie: No to choć 1/3 wróciła :) Mimo tego, podsumowanie dobra rzecz - od razu wiadomo gdzie te wszystkie pieniądze zaoszczędzone na niepaleniu :)

[P.....l]

@fixie: Wszystkie rowery trzymasz, czy sprzedałeś część? Jak sprzedałeś, to nie powinno być aż tak źle :D

Swoją drogą, rowery to wbrew pozorom dość droga zabawa jeżeli chce się jeździć na granicy swoich możliwości, do tego bezpiecznie i przyjemnie.

Przy dość oszczędnej eksploatacji rower 'amortyzuje się' ok. 4 lat. Tzn. przynajmniej tak to u mnie mniej więcej wychodzi - po zakupie roweru przez kolejne 4 lat wydaję drugie tyle na części/akcesoria/narzędzia.

[fixie]

@tony_rogalik: Żeby te zmiany były niezbędne i wynikały z potrzeby innej niż zachcianka. Na dobrą sprawę mógłbym się zatrzymać na RS nr 2 i RP nr 1, które w pełni wystarczyłyby na moje jeżdżenie w późniejszym czasie.

[patrol798]

@fixie: a na kobiety pewnie dwa razy tyle albo lepiej... eh... jak żyć

[fixie]

@patrol798: nigdy w życiu (;

[fixie]

Brakuje jednej, bardzo ważnej kategorii wydatków, związanej z jazdą na rowerze: jedzenie i picie podczas jazdy. Wbrew pozorom, w ujęciu rocznym jest to potężna suma.

[weland]

@fixie: popatrz na to z drugiej strony. Jeśli miałbyś auto, to w ciągu tych laty wydałbyś (strzelam) 15000 na samą benzynę plus 5000 na ubezpieczenie :) o serwisie nie wspomnę :)
dodatkowo jak miałbyś auto to byś częściej jeździł na bezsensowne zakupy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[HenryMorgan]

@fixie: Jeść i pić musisz, czy jeździsz na rowerze czy nie. Przy jeździe oczywiście trochę więcej, ale nie przesadzałbym z istotnością tego parametru.

[i.....a]

@fixie: nieźle :) ja od połowy 2012 do początku 2015 35tys.zł. Już nie liczę od tamtego czasu :D

[poratujPan]

@impa: ja chyba też przestaję liczyć :D

[i.....a]

@poratujPan: najlepiej :)

[GOSTEKPL]

@fixie: co to za nowa szosa z tego miesiaca?

[fixie]

@HenryMorgan: może jak ktoś się ściga, to mu to lotto, Jam jednak kofirajdowiec. Ciastka, kawy, drożdżówki, tygodniowo przy 500-600 km ok. 100-150 zł.

[Talarkowy]

ja to mowi moja malzonka -przeinwestowany amator ;)

[fixie]

@emm_bee: niestety, spóźniłeś się, ale możesz poczekać w kolejce.
@Talarkowy: owszem, tudzież patrząc od innej strony - człowiek z pasją.

[Talarkowy]

@fixie: to miało być w ramach żartu - bo sam boję się robić takie podsumowania... (ʘ‿ʘ)

Pierwszy poważny rower kupiłem w 2003 za 6000 (mtb). Potem w 2006 za 7000 (mtb). Potem do 2015 był 'spokój' czyli tylko ciuchy, buty, eksploatacja - lekko licząc 1200 rocznie na rower). Pod koniec 2015 doszła szosa (za 1000, ale po miesiącu włożyłem w nią 2000... :D) I teraz dwa miesiące