Wpis z mikrobloga

Ja to w sumie nie lubię gotować. Słaby ze mnie towar na żonę, już prędzej na przemielenie. Jak już coś robię, to ważne aby szybko było i dużo przygotowań oraz garów nie wymagało. Ostatnie najważniejsze, bo jeszcze bardziej niż gotowania nie cierpię zmywania naczyń ( ͡° ʖ̯ ͡°) Jestem teraz w domu i matka codziennie rano się pyta: "Endostyl co robimy na obiad?" Ja jebe... Od razu mnie coś w środku trzepie. Kanapki, myślę sobie. A nie, nie mogą być kanapki "Bo kanapki to nie obiad". Sama nie potrzebuje codziennie ciepłych posiłków jeść, a ta wymaga ode mnie kreatywności i inicjatywy bo "Ty jesteś młoda, ja 20 lat fajki paliłam nie mam już smaku weź zrób, bo ja nie umie" (dodam, że moja mame przez jakiś czas pracowała w gastro jako jakiś tam młodszy kucharz, więc teoretycznie gotować powinna umieć). A ja mam #!$%@? na te jedzenie. Głupio mi z tym. Głupio, bo wiem, że jedzenie jest ważne. Całe życie gotujemy, jemy itd. ( ͡° ͜ʖ ͡°) więc fajnie by było czerpać radość z tego. Natomiast ja jestem ograniczona i nie umiem się z tego cieszyć, zazdroszczę innym, którzy potrafią czerpać radość z pierdół jak jedzenie i umilać sobie życie takimi i innymi aktywnościami.
#jedzenie #zalesie #gorzkiezale
  • 4