Wpis z mikrobloga

@linoleum: może służyć jako deska do krojenia albo jako ozdoba po prostu :) nie zmyje się bo to jest wypalone pirografem czyli wypalarką do drewna. Swoją deskę używam około 2 lat i nic się nie dzieje, dla konserwacji przecieram od czasu do czasu olejem ;)
  • Odpowiedz
@kavinska: Podziwiam, od jakiegoś czasu mam nawet dwie wypalarki, mnóstwo do nich końcówek, ale idzie mi to słabo. Największy problem mam z tym, że miejsca wypalone mają różne wgłębienia. Tym bardziej doceniam takie ładne rękodzieło.
  • Odpowiedz
@Kressska: Powiem Ci, że dla mnie wypalanie to ciągła nauka. Wypalam od 3 lat z przerwami, kiedy byłam na pirograf obrażona :) Trzeba dużo ćwiczyć i wyczuć którą końcówką Ci się najlepiej pracuje, ja w zasadzie wszystko robię jedną. Co do wgłębień - na początku też miałam z tym problem, ruchy muszą być płynne, nie przytrzymuj końcówki w jednym miejscu
  • Odpowiedz
@MrMeeseeks: ja mam pirograf z lidla, takie same lub podobne widziałam na allegro - podstawowy z wymiennymi końcówkami w cenach od 20-50 zł, ja zbieram aktualnie na taki z regulowaną temperaturą ale to już zabawka rzędu 400 zł
  • Odpowiedz