Wpis z mikrobloga

Czołem Mirki i Mirabelki!
Dawno tu nie zaglądałem, trochę wina braku czasu, ale do rzeczy: W tym sezonie zapisałem się dwukrotnie na zawody - czasówka na rowerze szosowym. Sprawdziłem jak bardzo z tyłu stawki jestem i powiem tyle że średnią prędkością nieco odstawałem ~31km/h przy dystansie 15-20 km. Nigdy nie jeździłem na czas, obecnie próbuję trochę więcej przycisnąć, ale albo dostaję zadyszki, albo bardzo szybko tracę siły.

Czy mógłby pomóc mi w treningach pulsometr?
Warto zainwestować w licznik rowerowy: kadencja + pulsometr?
#szosa
  • 2
@sickonce: Czujnik kadencji polecam, nauczysz się kręcić na optymalnej
na puls patrzę tylko orientacyjnie czy pompa jest. Strefy mi nic nie dają bo średni na poziomie jazda solo 150-160 i 170-185 w grupie. Samemu nie potrafię się zbytnio zmusić do większego wysiłku ;<wic
Taa, pulsometr pod interwały jak masz normalny puls.
Ogólnie polecam w jakieś grupie jeździć bo to daje mocniejszą motywację niż jazda samemu. Ogarnij dobre śniadanie i uzupełniaj węgle
@Qardius W sumie nasluchalem się trochę od kolegi który akurat jeździ na maratony rolkowe. Podobnie pracują prawie same nogi. Tutaj przy długich dystansach twierdzi że tętno jest bardzo ważne. Za wysokie powoduje zakwaszanie mięśni podczas wysiłku. Sam mam mocno nierowna jazdę pod kątem tętna, oddechu i czasami wynikowo kadencji która próbuje podratować spadek siły lub zadyszkę. O grupę do jazdy u mnie ciężko, z czasem również i jak mam czas, to jazdze