Wpis z mikrobloga

W założeniach budowniczych bloków z wielkiej płyty, ich okres przydatności miał trwać 40-50 lat. Obecnie w Polsce jest mnóstwo bloków w tej technologii, które mają już ponad 60 lat. Ba, badania wskazują, że bloki powinny stać jeszcze kilkadziesiąt lat. Czy gdyby komuna nie upadła to rzeczywiście po 40-50 latach bloki byłyby rozbierane, a na ich miejsce stawiałoby się nowe? Jakie były konkretne założenia w okresie socjalizmu? Była jakaś odgórna strategia zakładająca plany rozbiórkowe i przydzielanie mieszkań w nowopowstałych blokach? Czy kapitalizm jest tak biedny, że zaniechał te plany i zamiast rozbierać wielką płytę, modernizuje ją, okleja styropianem i maluje w pstrokate kolory?

#wielkaplyta #blok #blokowisko #zyciewbloku #zyciewblokowiskach #budownictwo #budowlanka #kokfin
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kok_fin: czysta ekonomia.

Miało działać minimum 50 lat. A jak działa dłużej, to po co rozbierać?

To tak samo jak z sondą Opportunity na Marsa z NASA. Planowane działanie było na 3 miesiące, a rzeczywiście działa 13 lat. Czy NASA jest tak biedne, że zaniechało te plany i zamiast wysłać nową sondę, to wyciska ostatnie soki ze złomu? Tej nadal używają, a i tak wysłali
  • Odpowiedz
@kok_fin: Mnie np. zastanawia kiedy przyjdzie czas pierwszej rozbiórki bloku z wielkiej płyty ze względu starości / estetyki / kondycji / miejsce nowej inwestycji. Taki kamień milowy w dziejach polskiej urbanistyki. A może to już się dzieje, np. w Warszawie?
  • Odpowiedz
@mk321: No OK - ekonomia. Wiadomo jednak jak z tą ekonomią było w czasach "realnego socjalizmu". Ciekawe czy rozbieraliby zdatne do użytku budynki i stawiali nowe (tak, żeby zatrudnienie było na 102%), czy też chwaliliby się jaka to super trwała technologia.
  • Odpowiedz