Wpis z mikrobloga

Czym jest Okja?
Jest to film Joon-ho Bonga jednego z najbardziej znanych reżyserów z Korei Południowej autora Snowpiercera czy Matki. Jest to też bardzo przełomowy film w historii kinomatografii ponieważ jest to pierwszy film Netflixa z wielkim budżetem (50 mln$), który w Korei ma premiery równocześnie w kinie jak i na Netflix.

O czym jest Okja?
Film opowiada o bardzo aktualnym temacie jakim jest GMO i ubiera go w historię o Korporacji, która w 2007 roku chcę odświeżyć swój wizerunek poprzez konkurs na super świnie, którą wyhodowali w laboratorium. Świnie trafiają do lokalnych rolników na całym świecie, a wszystko miało być super bio eco itd. Film przedstawia historię jednej takiej świni tytułowej Okji, która mieszka sobie w górach wraz główną bohaterką Mi-Ja i jej dziadkiem Heebongiem. Z czasem dowiadują się, że Okja wygrała konkurs na najlepszą super świnię i zabiorą ją do USA gdzie zaprezentują ją światu.
Reszty nie będę wam spojlował.

Dla mnie film jest świetny ponieważ w sposób przystępny przekazuje ważne wartości, a do tego jest piękny wizualnie i ma świetne aktorstwo na czele z podwójną rolą Tildy Swinton jako szefowej korporacji i Paula Dano jako lidera grupy obrońców zwierząt, ale też przerysowany Jake Gyllenhaal daję radę.

@Mimo89 pytał się czy warto i odpowiadam, że warto poświęcić te 2 godziny na film, który ma sporą głębie, a nie jest jakiś nachalny w tym wszystkim, a do tego jest przepiękny wizualnie.

Każdy kto ma Netflixa powinien koniecznie obejrzeć ten film bo to zdecydowanie najlepszy film produkcji Netflixa, a zwłaszcza osoby z TV 4k ponieważ film jest w 4K i ma dźwięk Dolby Atmos.

A czy wy płakaliście za świnkami? Napiszcie wasze wrażenia po seansie.

@Monalka
#okja #film #netflix
  • 3
@kwmaster: Obejrzałam i rzeczywiście - najlepszy film oryginalny Netflixa i Joon-ho Bonga, choć na pewno nie jest to arcydzieło, które stanowiłoby o nowej jakości kina (co różnego rodzaju "afery" związane z tym filmem mogłyby sugerować) :)

Najbardziej podobało mi się to, że reżyser umiejętnie dryblował między satyrą, komedią a naprawdę mrocznym klimatem niektórych scen. Z drugiej strony bolała mnie ta straszna polaryzacja świata - odwieczna walka dobra ze złem umiejętnie podkoloryzowana