Aktywne Wpisy
dom_perignon +526
Kadet20 +104
Nie jestem pierwszy który to powie, ale no nie czaję fenomenu tej piosenkarki. Jest gwiazdą, niektóre jej piosenki nawet są spoko (ale nie te z radia bo są przeruchane do porzygu) i fajnie się ich słucha, ale żeby aż taaak?
Pytam serio, bez ofensywy, wielu się ze mną nie zgodzi i powie że pierdziele głupoty, ale takie moje odczucia.
Dla mnie jedna z wielu znanych piosenkarek, która robi znaną i popularną muzykę
Pytam serio, bez ofensywy, wielu się ze mną nie zgodzi i powie że pierdziele głupoty, ale takie moje odczucia.
Dla mnie jedna z wielu znanych piosenkarek, która robi znaną i popularną muzykę
Mirki, moja znajoma pracowała w latach 2011-2012 w firmie ARL Jaworzno. Pracowała tam na umowę o dzieło, prowadząc kursy. Wszystko przebiegło bezproblemowo, do momentu aż ZUS zrobił kontrolę w tej firmie i okazało się, że wszystkie umowy o dzieło zostały przez ZUS uznane za zawarte niezgodnie z prawem i przekształcone na umowy zlecenie (od których ARL Jaworzno powinna odprowadzać ZUS). Firma ARL upadła (nie wnikam dlaczego, ale możliwe, że nie była w stanie zapłacić wszystkich zaległych składek ZUS). Firmę tę wykupiła inna firma – GAPR sp z.o.o. z Gliwic, który podobno zapłacił zaległy ZUS dawnych pracowników ARL (tak twierdzi, ale nie mamy na to dowodów, dlatego że GAPR nigdy ich nie przedstawił). Teraz od dużej grupy dawnych pracowników ARL żąda zapłaty zaległej kwoty ZUS, która miała być odprowadzona od umów z lat 2011-2012 (w przypadku mojej znajomej prawie 2000 zł). GAPR w wezwaniach do zapłaty grozi oddaniem sprawy do sądu.
Czy uważacie, że znajoma powinna zapłacić tę kwotę, czy raczej poczekać na wezwanie na rozprawę sądową? Czy są jakieś szanse na wygraną? Czy oni w ogóle mogą w ten sposób ściągać pieniądze od osób, które nawet nigdy z nimi nie podpisały umowy (podpisały umowy z firmą, która upadała i na dodatek podpisały umowy o dzieło, a nie umowy zlecenie). Czy obie strony odpowiadają za niewłaściwie zawartą umowę? Doradźcie proszę, co najlepiej zrobić w takiej sytuacji?
#pomocy #pytanie #pracbaza
Umowa zlecenie jest ozusowana w ten sposób, że cześć składki płaci zleceniodawca, a część wykonawca. Skoro GAPR coś chce od Twojej znajomej, to może sugerować, że zapłacił całą składkę, a teraz chce odzyskać część, jaka powinna być opłacona przez znajomą.
Tylko się tego domyślam.
W tej sytuacji:
1. wyrok czy ugoda na linii GAPR - ZUS nie jest obligująca dla Twojej znajomej,
2. jeżeli nie zapłaci zgodnie z żądaniem GAPR ten będzie musiał założyć
Przekładając to na zrozumiały język, koleżanka dostawała większą pensję niż faktycznie powinna i powinna zwrócić różnicę.
Dodatkowo, firma ARL nie żądała od pracowników zapłaty zaległego ZUSu – dopiero jej następca GAPR.