Wpis z mikrobloga

Mirki patrzcie co się #!$%@?ło.

Wczoraj odwiedziłem babcie i mi opowiedziała o nowej sąsiadce.

2 domy dalej wprowadziła się rodzinka, babcia jak to dobra osóbka, poszła ich przywitać. Wzięła ze sobą trochę świeżych warzyw z ogródka.
Zadzwoniła, wyszedł różowy. Babcia tam gadka szmatka i chce jej dać te warzywa.

A różowy zaczął drzeć mordę, że co se babcia wyobraża dawać jej takie coś. Że to ani atestów nie ma, ani badań na jakość, że czasy komuny się skończyły i teraz można zdrowe i przebadane warzywa kupować w marketach, a nie sadzić w ogródkach, nie robić badań na jakość i jeszcze ludziom to dawać. I ona w ogóle się zastanawia czy by babci nie zgłosić, że uprawia warzywa w ogródku i jeszcze ma czelność dawać to ludziom XD

Babcia machnęła ręką i poszła, a ja się właśnie zajadam zajebistą rzodkieweczką i #!$%@? że bez badań i atestu unii europejskiej XDDD

##!$%@? #logikarozowychpaskow
  • 38
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@MichasQGP: @TurboDynamo: Ja wiem, że można w to nie wierzyć, ale to jest prawda. Ogólnie ten różowy mieszka tam z 2 tygodnie a zdążyła już #!$%@?ć wszystkich sąsiadów. Przeszkadzają jej psy, koty, kury czy pozostałe zwierzęta. Osoba typu co kupuje mieszkanie obok dworca pkp, a później jej przeszkadza, że pociągi jeżdżą.

Dom pewnie jak kupowali to oglądali i widzieli, że ludzie mają zwierzęta itp, a teraz wielkie pretensje
  • Odpowiedz