Wpis z mikrobloga

Drogi pamiętniczku!
Przyjechałam sobie na 2 dni do domu, na wieś. Mam stary router tp link, czasami coś mu odwala i sam zmienia sobie konfigurację i nie ma wifi. Konfiguruję raz, drugi, trzeci, ósmy. No nie działa no. Wszystko dobrze podpięte, karta sieciowa wbudowana, działająca. Długo myślałam, co się mogło stać. A stało się najprostsze. Albo zwykła awaria na sieci, albo znowu zajumali kable telefoniczne. Nie ma sygnału telefonicznego = nie ma internetu. Żeby było śmieszniej, zasięg 3G w kilku miejscach w domu. Takie wiecie, 3 cm od prawego górnego rogu łóżka i 5 cm od ściany. W takich momentach uświadamiam sobie, jak mocno jestem uzależniona i przez myśl nie przeszło mi, żeby się na taką sytuację przygotować.
Ale też nasuwa się pewna refleksja:


A ja przyjechałam tutaj trochę się pouczyć (z biblioteki online).
#zalesie
  • 5
@sevenofnine: oczywiście, że się nie da. Już próbowaliśmy i było więcej problemów niż jest obecnie mimo tego, że to jest stałe łącze.
Ale na szczęście usunęli awarię przed planowaną datą. Jakieś urwisy ukradły około 3 km (!!!) kabla telefonicznego. Jak w lesie :|