Głuchoniemy chciał kupić prezerwatywy. Udał się w tym celu do apteki, ale w żaden sposób nie umiał się porozumieć z aptekarzem, bo ten nie znał języka migowego. Na wystawie też nie było żadnych opakowań z kondomami. Staje więc przy okienku, wyjmuje interes, kładzie na ladzie, obok niego kładzie 10 zł. Aptekarz przygląda się chwile, po czym wyciaga swojego penisa na ladę i również kładzie 10 zł. Po chwili chowa swoje przyrodzenie i zabiera całą kasę. Głuchoniemy wpada w szał, zaczyna wymachiwać rękami, poruszać ustami, itp, na to aptekarz:
@anamakota: Dowiedziałem się od znajomej mirabelki, która uczyła się migowego, że: cytuję: "Głusi chcą, by to słowo było pisane przez duże „G”. Powód? Są mniejszością kulturowo-językową; mają własny język (migowy), historię, kulturę. Wielu z nich jest dumnych ze swojej tożsamości i chcą, by manifestowało się to także w piśmie." "Końcówka „niemy” jest dla Głuchych bardzo obraźliwa - oznacza bowiem, że nie mają języka, przez co nie słyszą i nie mówią. To
Aptekarz przygląda się chwile, po czym wyciaga swojego penisa na ladę i również kładzie 10 zł. Po chwili chowa swoje przyrodzenie i zabiera całą kasę. Głuchoniemy wpada w szał, zaczyna wymachiwać rękami, poruszać ustami, itp, na to aptekarz:
#suchana #heheszki
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
Nie usuwaj konta
Komentarz usunięty przez autora
Dowiedziałem się od znajomej mirabelki, która uczyła się migowego, że:
cytuję:
"Głusi chcą, by to słowo było pisane przez duże „G”. Powód? Są mniejszością kulturowo-językową; mają własny język (migowy), historię, kulturę. Wielu z nich jest dumnych ze swojej tożsamości i chcą, by manifestowało się to także w piśmie."
"Końcówka „niemy” jest dla Głuchych bardzo obraźliwa - oznacza bowiem, że nie mają języka, przez co nie słyszą i nie mówią. To