Wpis z mikrobloga

@raafiki: z doświadczenia akademikowego, równie dobrze zesrać się mógł Polak, mieszkałem zarówno w akademikach z przeważającą ilością zagranicznych, jak i z samymi Polakami, częstotliwość występowania pod prysznicem kup, podpasek czy tamponów była taka sama w obu przypadkach.

edit, w sumie patrząc na ilość gówna i stan akademików z Polskim składem jaki pamiętam ze studiów, pouczanie jakiejkolwiek nacji w kwestii srania pod prysznicem przez Polaka brzmi - absurdalnie xD.
Politechnika Wrocławska - ogólny poziom toalet na wzorowym poziomie, czyszczone codziennie, nigdy nie zabrakło papieru, nawet niektóre suszarki działają. Studium języków obcych przy PWr (tam gdzie odbywają się kursy językowe dla studentow PWr) i jednocześnie w tym budynku jest najwięcej obcokrajowców, erazmusów, murzynów itd. Najbardziej obsrane gównem, brudne, śmierdzące toalety. Pewnie przypadek. Chociaż z drugiej strony korzystałem tylko raz, może jestem nieobiektywny.