Wpis z mikrobloga

Stoję sobie na przystanku. Na ławeczce siedzi sobie ziomeczek. Widać, że po ostrym balecie, bo zgięty w pół kiwa się i walczy ze snem. Taka pijacka choroba sieroca. Podjeżdża autobus. Wsiadam. Patrząc przez otwarte jeszcze drzwi oglądam jak budzi się i wstaje by wsiąść do autobusu. W jego oczach widać, że bardzo chce wsiąść, ale mózg jeszcze nie nawiązał połączenia z nogami. Gdy w końcu odzyskał czucie, dotarło do niego, że zanim usiadł na tej ławeczce, to wcześniej był się odlać i zapomniał schować #beniz po oddawaniu moczu. Spokojnie usiadł i zakrył ręką przyrodzenie. Miny #rozowepaski w autobusie - bezcenne.
#gownowpis
mikasssa - Stoję sobie na przystanku. Na ławeczce siedzi sobie ziomeczek. Widać, że p...

źródło: comment_e7kjRL62YyoKsMO1qoNElj4krQBwDDTx.jpg

Pobierz
  • 69
  • Odpowiedz
I te komentarze "jak nie umiesz, pić to nie pij" XD Każdy komu zdarzyło się popić wincyj niż dwa razy w życiu (na 18 i urodzinach dziadka xd) wie, że są dni kiedy niesprzyjające okoliczności przyrody łączą się w jedno wielkie fatum, sprawiając, że wypicie takiej samej ilości alkoholu, która zazwyczaj wywołuje co najwyżej pożądany wesoły stan upojenia, doprowadza do pobudki we własnym łóżku (albo w autobusie na drugim końcu miasta xd)
  • Odpowiedz
@rasta: "może, może, może...". A może jest standardowym moczymordą, który bez flaszki za pazuchą nie wytrzyma minuty? A może to zdjęcie uświadomi mu jaki jest i może zmieni swoje nastawienie do życia?
Uwielbiam to gdybanie o kimś i usprawiedliwianie bez znajomości, byle tylko kogoś zbytnio nie urazić. Urżnął się? Jego sprawa. Ośmieszył się swoim zachowaniem sam, więc to jego powinno się winić. Jak ktoś go widział i nie zrobił zdjęcia
  • Odpowiedz
@macgajster: Nawet jeśli, to nie usprawiedliwia robienia zdjęcia i wrzucania do internetu z komentarzem. To jest po prostu słabe w praktycznie każdym przypadku, strach z domu wyjść bo jakiś piwnicznik będzie zaraz robił zdjęcie i wrzucał gdzie popadnie. Byłem świadkiem i samodzielnym uczestnikiem zbyt wielu akcji o różnych, często totalnie niespodziewanych, kontekstach by zignorować coś takiego. Nawet nie wiemy, czy to co pisze op, jest prawdą. Mi też się zdarzyły
  • Odpowiedz
@rasta: w kontekście wrzucania, czy robienia komukolwiek zdjęcia w celu rozpowszechnienia masz rację. Po prostu nie lubię gdybania i usprawiedliwiania kogokolwiek (w tym przypadku ze zdjęcia) bez znajomości sytuacji, bo można wyciągnąć różne wnioski, które czasem okażą się jeszcze gorsze, niż samo zdjęcie.
  • Odpowiedz