Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ehh

Mirki i węgierki, czekam na pomoc, bo w sumie sam już nie wiem co mam robić.
Mam kolegę, znam go od 5 lat, jest dosyć specyficzny tj. introwertyk, "filozof" - twierdzenia z dupy, a także apostata - rzucił wiarę katolicką i ciągle eksperymentuje tj. pastafarianizm, jechowi, zielonoświątkowcy, to jednak ma marginalne znaczenie jeżeli chodzi o naszą znajomość.

A więc tak, w ciągu tych pięciu lat znajomości pokazał się z naprawdę kilku stron - dobrego kumpla i... #!$%@?. Jego ciemniejsza strona to taka, że do matki potrafi powiedzieć coś stylu "#!$%@?, przestań się wtrącać, mam cie w dupie, po #!$%@? to ruszałaś skoro nie potrafisz tego obsługiwać, #!$%@?, daj mi spokój" wszystkie te odzywki są kierowane do matki, ciągle zależny jest od rodziców finansowo - 300-500 zł na tydzień to jest nic dla niego. Ta ciemniejsza strona to także krzywe akcje - kiedyś wyszedł w trakcie picia alkoholu o 3 w nocy i włóczył się po parku niezbyt przyjaznym - szukaliśmy go z innym kolegą z godzinę, po czym znaleźliśmy go siedzącego na przystanku, śmiejącego się z nas... Jest też fałszywy, tj. kiedyś po kłótni z moją eks powiedział jej, że "ja bym się Tobą lepiej zaopiekował, jestem lepszy". Teraz do mojej obecnej dziewczyny też próbował się przystawiać, kiedyś powiedział coś w stylu "Wiesz, wyobrażam sobie alternatywną rzeczywistość, gdzie to Ty jesteś ze mną, a X jest naszym piątym kołem u wozu". Został szybko postawiony do pionu, potem zaczął nawet pyskować do mojej dziewczyny w naszym domu. Wyprosiłem go dosyć stanowczo. Przyszedł, przeprosił i znowu do nas wpadał. Potem totalnie z dupy strzelił focha i postanowił się nie odzywać do nas. Mija już drugi tydzień odkąd nawet się nie odezwał, chociaż mija nas od czasu do czasu, ignoruje mnie, jak mijam go na mieście, to zakłada słuchawki i udaje że mnie nie widzi. (Wcześniej też strzelił focha, z powodu, że mamy innych znajomych niż on. xD)

Aaa, zanim postanowił strzelić focha to byłem świadkiem rozmowy tj, on rozmawiał ze swoją matką. Był bardzo niezadowolony (wrzeszczał i przeklinał), że musi jechać do Zakopanego, albo Gdańska na wakacje - oczywiście darmowe wakacje, opłacone za hajs rodziców.

#!$%@?, co mam robić w takiej sytuacji? #!$%@?ć się na niego już totalnie? Przecież to 5 lat znajomości. :/

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 7
Ja potrzebowałem 20 lat, żeby dojrzeć do pozbycia się toksycznego kumpla, warto było, nie żałuje pozbycia się, żałuje, że nie zrobiłem tego po pięciu...
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja #!$%@?, nie wierzę co czytam... Jak ty możesz się jeszcze głupio pytać i mieć jakiekolwiek wątpliwości Mireczku? Ten typ to żaden kolega to #!$%@? fałszywy śmieć i kawał #!$%@?. Ja rozumiem że różni ludzie mają różne odpały, to się zdarza. Fochy z dupy, zazdrość o innych znajomych, dziwne akcje i wkrętki ale typu dobiera się do TWOJEJ laski, potem do kolejnej TWOJEJ laski a ty się pytasz co masz