Wpis z mikrobloga

Najgorsze w pracy jest dla mnie to, że nie potrafię i nie chcę wchodzić w towarzyskie interakcje ze współpracownikami, nie chcę śmiać się kurtuazyjnie z żartów przełożonych, odpowiadać na pytania kolegów jak mi minął weekend i samemu ich zadawać. Nie żeby chodziło o jakąś antypatię w kierunku takich osób, ja po prostu nie czuję takiej potrzeby i chcę żeby zostawiono mnie w spokoju i pozwolono mi robić to co do mnie należy, bez sztucznego uśmiechu, czy to tak dużo? ehh ( ͡° ʖ̯ ͡°)#oswiadczeniezdupy #pracbaza
  • 93
  • Odpowiedz
@mamrotekk: no pewnie, troche pół żartem pół serio...
Btw. Myślisz że wszyscy Ci co "klikaja w komputer" robią to wyłącznie z pobudek które podałeś ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@ninakraviz: Wiem co czujesz. Czytając ten wątek zrozumiałem czemu nie awansowałem w pracy na team leada mimo największego doświadczenia.
No ale cóż, takie jest życie. Próbowałem być społeczny i zagadywać a wychodziło sztucznie bo nie mam takiego charakteru przez co ludzie mieli wrażenie że jestem dziwny.
  • Odpowiedz
@tellet: > No widzisz tak się składa...

Przykład który podajesz to akurat często spotykane zjawisko w polskich urzędach, czyli nieodpowiednia osoba na nieodpowiednim stanowisku☺ tak jak ze sprzedawcą, trzeba mieć to coś.

A co do stanowisk gdzie nie obsługujesz innych ludzi, to nie można mieć pretensji bo ostatecznie są na stanowisku gdzie się tego od nich nie
  • Odpowiedz
@C8H18: small talk nie jest dla mnie problemem, po prostu nie chce mi się plotkować z ludźmi z którymi tylko pracuje. Wśród swoich potrafię być duszą towarzystwa. Jest różnica pomiędzy brakiem umiejętności a brakiem chęci, ja nie mam chęci xD
  • Odpowiedz
Nie, to ty jesteś toksyczny


@Lilitu: Mowię co myślę i w przeciwieństwie do ciebie, potrafię to robić też z ludźmi dookoła mnie, zamiast żalić się i szukać zrozumienia w internecie.
  • Odpowiedz