Wpis z mikrobloga

@czinczinatti: @Bartdz: pierwszy taniec to faktycznie stres, wiem coś o tym. Po tym już schodzi ciśnienie i jest zajebiście. Dobra rada, nie przejmujcie się! Ja wiem, że to się tak łatwo mówi jak się to już ma za sobą ale nawet jak się Wam coś popierdzieli albo nie wyjdzie to uśmiechnijcie się po prostu i tańczcie dalej. Nawet jak będzie wtopa to po chwili już nikt nie będzie o tym
@Bartdz: daj spokój, zapiszecie się na tańce a później pomylicie kroki przy cudownych zawijasach nadepniecie sobie na nogi a później będą śmieszki. Weźcie zwykły utwór do pobujania się i tyle.
@czinczinatti: ale robicie jakis wymyslny uklad?
Czy tak poza tym normalnie tanczycie, czy jutro to bedzie pokazowka specjalna?

Bo jesli to drugie, to moze faktycznie rozwazcie rade @mrk79 i wezcie jakis zwykly kawalek :) Mniej stresu.

Choc z drugiej strony.. nawet jak Wam cos nie wyjdzie, to i tak wszyscy beda to traktowac zyczliwie i nikt nic Wam nie powie.
bylem na weselu rok temu i co jakieś spotkanie rodzinne to Grażyny wspominają ten pierwszy taniec... #!$%@? juz pamiętam układ na pamięć z tych ich opowiesci a jak sie gapilem to zapomniałem po minucie co tam robili xD
@plecak_odrzutowy: no chyba, ze jest kamera ;-)
ja tam mocno nietaneczny jestem a jakos poszlo. Walc angielski. Na probach duzo lepiej szlo bo nie wzielismy pod uwage, ze suknia Panny Mlodej moze przeszkadzac. A juz na poczatku lekko nadepnalem, malzonka tez sama miala problem. Ale wyszlo nie najgorzej i caly uklad zrobiony. A ponad polowe to w sumie nasza inwencja tworcza ;-)
Na filmie naprawde fajnie to wyglada bo ekipa sie
@rydzo: u nas był walc wiedeński. Też się stresowaliśmy jak cholera. Kamera była, operator kumaty i wygląda to zajebiście na filmie. Na próbach zawsze lepiej idzie, wiadomka. Nie ma "tego dnia", nie ma rodziny, znajomych, nie ma kamery i aparatu, nie ma sukni ślubnej. Na próbach kombinowaliśmy z różnymi spódnicami, w różnych butach. My akurat wzięliśmy pod uwagę to, że żona będzie na obcasie ale suknia i tak będzie sięgała parkietu.
@czinczinatti: Jak mówi @plecak_odrzutowy Ja z moim różowympaskiem niby mieliśmy jakieś tam podskoki i scnariusz ale w trakcie tańca myliliśmy się chyba z 10 razy. Potraktowaliśmy jednak to bardzo na luzie i w zasadzi każda następna pomyłka bardziej nas bawiła i gości chyba też bo koniec końców bardzo im się podobało. Także najważniejsze to spróbować się tym tańcem bawić ile się da bo wiadomo że jednak trochę stres. Baw się dobrze