Wpis z mikrobloga

Super pora na telefon w sprawie pracy.
Dzwonienie chwile przed 22, do tego ciekawe pytania.

p: dzień dobry, nazywam się JANUSZ, wysyłał pan do nas cv
ja: dobry wieczór, a może mi Pan podać nazwę firmy? Bo rozumie Pan, wysyłam w różne miejsca życiorys.
p: ...... (milczenie, jakby nie zrozumiał)
ja: dobrze, a więc słucham, jak nazywa się firma?
p: to ja słucham, jakie ma pan doświadczenie?
ja: Wszystko jest wypisane w CV, było tego trochę.
p: no, ale ja nie mam Pana CV.
ja: O_o a wiec pracowałem najdłużej tu i tu, robiłem to i to.
p: rozumiem....... a jakie ma pan umiejętności, bo szukamy kogoś z doświadczeniem w naprawie sprzętu xxxxx
ja: (tu już się skapowałem skąd dzwoni :D) - tak, zawodowo nie mam doświadczenia w naprawach tego typu, jednak sporo takich rzeczy wykonuje w domu, hobbystycznie, na własne potrzeby i znam dość dobrze temat.
p: no wie Pan, bo szukam jednak kogoś ze stażem w tej dziedzinie.
ja: rozumiem Pana, nie ma problemu, trudno.
p: A gdzie Pan mieszka?
ja: miejscowość xyz (20 km do firmy)
p: oooo, nie, nie, TO ZDECYDOWANIE ZA DALEKO, ale wie Pan, jak nikogo nie znajde, to zadzwonie do Pana.
ja: mhm, dobrze, rozumiem, dobranoc, do usłyszenia.
p. Do widzenia.

nie wiem, czy to ja, prosty robol, chłop ze wsi nie umiem prowadzić rozmowy czy to oni durne pytania i w zakłopotanie człowieka wprowadzają.

#praca #pracbaza #gownowpis
  • 2