Wpis z mikrobloga

#upc, wiecie, że macie #!$%@? menu w Bok-u?
A wiecie, że po pierwszym komunikacie "wszyscy konsultanci są zajęci" automatycznie rozłącza dzwoniącego (sprawdzone z 3 telefonów różnych operatorów i linii stacjonarnej) 2 na 3 razy, a po drugim komunikacie 10/10 razy?
Dwie godziny wiszę na telefonie (w kawałeczkach po 5 minut) bo próbuję zgłosić awarię TAK JAK MI KAZALIŚCIE, po założeniu monitoringu na modemie?

Przeniosłam pół rodziny do was w okolicy, bo miało być dobrze, byłam sama u was, i nawet było dobrze.

Zaczynam mieć dosyć. Jak mówię, że macie #!$%@? CMTS, bo zrywa połączenie, wyrzuca timeouty i zduplikowane pakiety, a poziom sygnału jest perfekcyjny, to może warto czasem powiedzieć chociaż "rozumiem, wygląda dobrze, ale wyślemy technika - do CMTSu, a nie do pani, żeby po raz siódmy wymienić modem."

Ale nie, ##!$%@? u klienta ważniejszy, niż przyznać, że sprzęt nie u klienta też się czasem psuje.

W każdym normalnym kraju, w którym świadczenie usługi nie jest okazją do #!$%@? wszystkich robi się tak, że BOK i support jest podzielony, a klientom z tego typu problemami daje się jakiś losowy ID dla każdego ticketa, oraz bezpośredni numer do technicznych, do którego nie da się wdzwonić bez numeru, dzięki temu zmniejszają się kolejki do ogólnego BOKu, a potencjalnie #!$%@? klienci, którzy mogą koło dupy narobić odchodzą szczęśliwi.

Tak, jestem 'lekko zdenerwowana'.
  • 1